Numer 9 z dnia 21 września 2006 r.
Doszły mnie plotki w mojej górnośląskiej pustelni, że określone siły domagają się wprowadzenia REGULAMINU PODCHODÓW ZHR. Nie (pod)chodzi bynajmniej o politykę, tylko o zwykłe, na ogół nocne, obozowe harce. Do głębi poruszony tą inicjatywą postanowiłem się włączyć, angażując cały autorytet „Zielonego Straszydła". Otóż drogie Druhny i Druhowie! Małysz został zdyskwalifikowany za zbyt długie narty, bolidy Formuły 1 są ważone razem z kierowcami z dekagramową dokładnością, nie możemy być gorsi.
- Szczegóły
- Odsłon: 8267
hm. Tomasz Maracewicz
Instruktor ... . Zastanawialiście się kiedyś nad tym słowem? Pochodzę z harcerskiej rodziny i dlatego też od dziecka słowo „instruktor" znaczyło dla mnie coś jak: oficer. Coś ważnego, coś ponad przeciętność, coś uświęconego. Nie powinniśmy się jednak dziwić, iż dla zwykłego zjadacza chleba słowo „instruktor" pachnie nudą: instruktor BHP w pracy, instruktor w sekcji tańca towarzyskiego, kapral-instruktor pokazujący jak zakładać OP 1. W sumie „instruktor" to taki ktoś, co się mądruje (instruuje), coś tam pokaże, a potem chce, żebyś sam to powtórzył. Czyli nuda.
- Szczegóły
- Odsłon: 10384
phm. Maciej Starego HR
Kilka lat temu w ramach organizowanego przeze mnie kursu podharcmistrzowskiego poprosiłem o przeprowadzenie zajęć na temat zadań organizacji hm. Marka Kameckiego. Uczestnikom kursu zabił on przysłowiowego „ćwieka", na wstępie zadając podstawowe pytanie: „Po co nam organizacja?". Kursanci dwoili się i troili, lecz mieli duży problem z odpowiedzią. Kiedy już znaleźli jakiś przykład na to, że organizacja jest im potrzebna, to okazywało się, że tak naprawdę prawie wszystko da się zrobić w drużynie.
- Szczegóły
- Odsłon: 10032
phm. Maciej Syska
Mam 20 lat. Nie wierzę w odpowiedzialność zbiorową. Swoją harcerską przygodę rozpocząłem w wolnej Polsce w 94 roku, gdy podziały między ZHR a ZHP były już głębokie i często niezrozumiałe. Czasów KIHAMU nie pamiętam. Komunistyczną rzeczywistość, kartki na mięso, działalność ZOMO i SB znam tylko z opowiadań. To do instruktorów mojego pokolenia należeć będzie jednak przyszłość obu organizacji.
Co ja mam wspólnego z odpowiedzialnością za tamte czasy? Gdzie moja wina za działania ówczesnego ZHP?
- Szczegóły
- Odsłon: 8528
phm. Agnieszka Leśny HR
Mam 23 lata i wiem, że ciąży na mnie odpowiedzialność zbiorowa. Swoją harcerską przygodę rozpoczęłam w wolnej Polsce w 1994 roku, gdy podziały między ZHR a ZHP nie były głębokie i zrozumiałe tylko dla tzw. „góry”. Czasy KIHAMu znam z opowieści, często podkolorowanych. Komunistyczną rzeczywistość, kartki na mięso trochę pamiętam. Wiem, że nie tylko do instruktorów mojego pokolenia należeć będzie przyszłość ruchu harcerskiego w Polsce.
I tak dalej …
- Szczegóły
- Odsłon: 6482
hm. Marek Kamecki
Właśnie odłożyłem książkę Boucheta i mimo, że pozycja jest raczej z gatunku dla koneserów to nie tylko koneserom ją polecam.
- Szczegóły
- Odsłon: 10102
POBUDKA: Gratulujemy ponownego wyboru na funkcję Naczelniczki Harcerek. I od razu podchwytliwe pytanie: wiadomo, że druhny z definicji zawsze są młodsze, ale z trojga nowo wybranych wodzów to Ty jesteś najstarsza stażem, bo zarówno Przewodniczący jak i Naczelnik pełnią swoje funkcje po raz pierwszy. Czy nie kusi Cię, żeby czasem pouczać kolegów?
Dh. Magda: Dziękuję bardzo... Cieszy mnie stwierdzenie że z definicji Druhny zawsze są młodsze - muszę to zapamiętać :), ale pytacie o staż i jeśli o niego chodzi to myślę że nowy Przewodniczący Marcin Jędrzejewski ma jednak największy z nas staż w najwyższych władzach ZHR - i to dobrze! Był Naczelnikiem Harcerzy , Skarbnikiem ZHR ... Przewodniczącym został teraz ale zawsze jest ten pierwszy raz:).
- Szczegóły
- Odsłon: 13455
Kto czytał „Laskę Jakubową" ten wie, czym dla harcerzy polskich był udział w wielkich, przedwojennych skautowych Jamboree. Jak bardzo czuliśmy się na nich obywatelami skautowego świata, aktywnie tworząc jego rzeczywistość i historię: to przecież polscy harcerze po raz pierwszy w historii przylecieli na Jamboree na szybowcach i to oni wykonali pierwsze skoki spadochronowe na Jamboree. Oprócz takich spektakularnych wyczynów nasz głos liczył się bardzo w kwestiach programowych i metodycznych na skautowym forum Europy, a nawet całego skautowego świata.
- Szczegóły
- Odsłon: 7999
4 IX 2006 prochy hm RP Henryka Glassa "Chudego Wilka" i jego żony złożono w grobie rodzinnym (kwatera 110/5/11) na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. W złożeniu prochów uczestniczyły, prócz rodziny i przyjaciół, poczty sztandarowe Mazowieckich Chorągwi Harcerek i Harcerzy ZHR, poczet sztandarowy Światowego Związku Żołnierzy AK, Kompania Reprezentacyjna WP oraz harcerki i harcerze ZHR i instruktorzy ZHP. Słowo pożegnalne wygłosili ks. Marian Sedlaczek i Przewodniczący ZHR hm Marcin Jędrzejewski. Zmarłych pożegnano trzykrotną salwą z karabinów, odegraniem na trąbce „Idzie noc" i odśpiewaniem „Modlitwy Harcerskiej".
Przedstawiamy wspomnienie o ojcu i mamie napisane dla Pobudki przez hm Andrzeja Glassa. W dziale Galeria Pobudki można także zobaczyć fotoreportaż z uroczystości złożenia prochów.
- Szczegóły
- Odsłon: 13423
hm. Jerzy Bukowski
Jedni nazywają go Konradem Wallenrodem XX wieku, drudzy pierwszym polskim oficerem w NATO. Dla połowy rodaków jest bohaterem, dla połowy zdrajcą. Kombatanci Armii Krajowej widzą w nim swojego spadkobiercę, kształceni w sowieckiej Woroszyłowce wyżsi oficerowi Ludowego Wojska Polskiego człowieka, który złamał przysięgę.
- Szczegóły
- Odsłon: 8099
Nasze korzenie. Nasze? Nie nasze? Czy meldunek tajnego współpracownika służby bezpieczeństwa, znaleziony w teczce operacyjnej jednego z inwigilowanych współzałożycieli ZHR można uznać za element harcerskiego dziedzictwa? Naszym zdaniem - jak najbardziej. „Pokaż mi swoich wrogów, a powiem ci kim jesteś" - głosi znane porzekadło. Oddajemy więc kawałek miejsca na stronie „POBUDKI" naszym ówczesnym wrogom, służbom specjalnym PRL i ich tajnemu współpracownikowi - niech ten głos powie coś o nas.
- Szczegóły
- Odsłon: 8272
hm. Marek Gajdziński - SZWEJK
W kolejnych numerach Pobudki wraz z Orłem i Psiną, z którymi opracowaliśmy i przeprowadziliśmy dwie edycje nowej Agricoli, spróbujemy przedstawić na czym polega nowa formuła kształcenia drużynowych harcerskich w chorągwi mazowieckiej. Obecnie, ze względu na to, że mamy wrzesień, a więc miesiąc, w którym przełożeni gnębią nas o plany pracy, skoncentrujemy się na tym w jaki sposób uczestnicy kursu poznawali proces planowania oraz przedstawimy efekt zajęć warsztatowych, który jak nam się wydaje, może być, dla wszystkich obecnych drużynowych harcerskich, świeżym spojrzeniem na proces konstruowania programu pracy drużyny.
- Szczegóły
- Odsłon: 8731
Aleksander Piotr Jerzy Szojda
Krótko, bo trzeba ruszać w drogę.
Obóz na polanie Powały, opodal Suwałk, sierpień 2006. Podobozy żeński i męski, kuchnia, jadalnia, stacja kolejki wąskotorowej... gdzieś tam obozuje ośmiu wędrowników. Chociaż częściej harcują na zewnątrz niż wewnątrz obozowego ogrodzenia.
I to oni właśnie są bohaterami tych zdjęć, chociaż nie zawsze są na nich widoczni. To zapis tylko kilku drobnych chwil, na przestrzeni trzech tygodni - w deszczu, słońcu, w drodze, pod namiotem, na wodzie i w wodzie. Jeżeli jesteś wędrownikiem - może znajdziesz tu znajome sobie obrazki.
FOTOREPORTAŻ MOŻNA ZOBACZYĆ W GALERII POBUDKI
- Szczegóły
- Odsłon: 7333
- Szczegóły
- Odsłon: 20671
hm. Marek Kamecki
Zapadający wieczór roztacza wokół zapachy minionego dnia. Las szumi spokojnym powiewem nadchodzącej nocy, a pobliski strumień szemrze opodal. W dolince, z dala od ludzkich siedzib, przy niewielkim , ale wesoło trzaskającym ogniu siedzi kilkunastu chłopców pod wodzą swojego drużynowego. Po dniu pełnym przygód - podchodów, gier terenowych, podpatrywania dzikich zwierząt, z pełnymi brzuszkami, wykąpani i szczęśliwi chłopcy sennie wsłuchują się w ostatnie słowa gawędy o rycerzach zamieszkujących ongiś pobliskie zamczysko. Wesołe śpiewy i zabawa odpłynęły z dymem ogniska i zapada cisza. Za chwilę wszyscy zasną w zbudowanych przez siebie szałasach i tylko wartownik przy żarzącym się ogniu będzie nasłuchiwał nocnych odgłosów lasu.
- Szczegóły
- Odsłon: 13110
phm. Agnieszka Leśny HR
Coraz większym problemem w naszej harcerskiej rzeczywistości jest brak motywacji do pracy, zarówno naszej (kadry) jak i podopiecznych.
Każdy wychowawca harcerski wie, jak frustrujący jest marazm i brak zainteresowania harcerzy wspólną pracą, zdobywaniem stopni czy życiem drużyny. Drużynowy dwoi się i troi, wymyśla kolejne „fajerwerki", a harcerze ożywiają się na chwilę ale na kolejnej zbiórce znowu nic im się nie chce. W efekcie przestaje „chcieć" się drużynowemu i kryzys gotowy.
- Szczegóły
- Odsłon: 10650
Trudno przekonać wędrowniczkę o tym, że naramiennik wędrowniczy to próba inna niż wszystkie. Co ją wyróżnia spośród tysiąca prób na stopnie, sprawności i harców? Całkiem sporo.
- Szczegóły
- Odsłon: 8888
hm. Jarosław Błoniarz
Jak ktoś pisze lub wypowiada się publicznie na temat składek i ich istoty to padają zwykle słowa Ważne, Piękne, Mądre i Wzniosłe. Słyszymy, słusznie zresztą, o składkach które mają uczyć sumienności, rzetelności, odpowiedzialności za Związek, gospodarności, oszczędności itp.
- Szczegóły
- Odsłon: 7118
hm. Tomasz Maracewicz
W poprzednim numerze POBUDKI mówiliśmy o tym, dlaczego jest takie ważne, by w pracy harcerskiej, i nie tylko, stawiać sobie cele. Że potrzebne jest to do rozumienia sensu naszych działań, wybierania właściwych dróg i sprawdzania, czy daleko nam jeszcze do realizacji naszych marzeń.
Niby to wszystko oczywiste, a jednak w różnych dziedzinach życia: szczególnie w biznesie, w polityce i w wojskowości umiejętność właściwego formułowania celów urasta do rangi sztuki. Z jednej strony słusznie: bo cele postawione niewłaściwie są bezużyteczne, a z drugiej strony, aż dziw, że tyle z tym ceregieli skoro sprawa w gruncie rzeczy jest prosta.
- Szczegóły
- Odsłon: 12492
hm. Marek Gajdziński
Przedstawiam przykładowy, roczny plan pracy drużyny będący efektem zajęć warsztatowych przeprowadzonych na kursie drużynowych harcerskich chorągwi mazowieckiej „Agricola 2006". Na uwagę zasługuje fakt, że wszystkie wymienione tu pomysły pojawiły się w trakcie zajęć lub w pracach uczestników. Zostały one przeze mnie zebrane i opracowane tak aby tworzyły spójną i logiczną całość.
- Szczegóły
- Odsłon: 56009
hm. Jarosław Żukowski
Życie obozowe
Jest we "Wskazówkach..." taki rozdział, gdzie B.-P. sam daje dowód, że był łysy: klnie się na swoją perukę! Ale wartość tego rozdziału nie tylko na tym polega. Możemy bowiem w nim znaleźć bezcenne rozróżnienie na "życie obozowe" i "życie pod namiotami". Już wtedy, gdy "Wskazówki..." powstawały, wesoły generał miał świadomość tego, że znajdą się tacy, którzy będą chcieli podrobić skauting i to w samym jego sercu - na obozie.
- Szczegóły
- Odsłon: 7025
hm. Marek Gajdziński
Z końcem czerwca, pojawił się w Internecie ciekawy z naszego punktu widzenia blog - jak nazywają go autorzy - „METODYCZNY". Metodyczny bo ma być ( i częściowo jest) o metodyce harcerskiej, a także metodyczny w znaczeniu systematyczny, jako że autorzy planują metodycznie obserwować i komentować życie w naszym harcerskim grajdołku.
- Szczegóły
- Odsłon: 8194
Od Autora:
„Szanowna Redakcjo!
List, który Wam przekazuję jest aktem rozpaczy...
Jeżeli zdecydujecie się na publikację, to proszę zachować moje dane do swojej wiadomości.
Czuwaj!"
- Szczegóły
- Odsłon: 7536