numer 13 z dnia 10 czerwca 2007 r.
hm. Paweł Wieczorek KOHUB
Kiedyś harcerstwo było organizacją paramilitarną. Wspominam o tym z pewnym sentymentem, bo chyba lepiej nam to wychodziło niż późniejsza parapartyjność albo parasekciarstwo religijne. Cóż, było, minęło. Ucywilizowane (w znaczeniu: odwojskowione) harcerstwo nie interesuje się zupełnie tarczą antyrakietową. Z jednej strony chroni nas to przed uczestnictwem w beznadziejnie głupich dyskusjach ludzi, którzy o rakietach wiedzą tyle że powinny mieć markowy naciąg, a wypowiadają się jako fachowcy w sprawach bezpieczeństwa świata. Z drugiej strony ucieka nam tym sposobem okazja do przemyśleń nad alegorycznym znaczeniem słowa „tarcza”.
- Szczegóły
- Odsłon: 6208
hm. Andrzej Glass
- Szczegóły
- Odsłon: 8846
Przyznam, że po przeczytaniu artykułu pióra hm. Andrzeja Glassa pt. „Cel czy środki – manowce wychowania”, w którym autor krytykuje pomysł gry ekonomicznej na obozie harcerskim przedstawiony przeze mnie w 8 numerze Pobudki, miałem i mam nadal mieszane uczucia. Z wieloma tezami autora trudno się bowiem nie zgodzić. Mam jednak wrażenie, że Andrzejowi zabrakło odwagi by dotknąć sedna problemu, nazwać wprost to co leży mu na sercu i zadać pytanie o wzorzec postawy harcerza we współczesnym świecie urządzonym wedle reguł bliskich wolnemu rynkowi.
- Szczegóły
- Odsłon: 7075
Marek Kamecki (tylko)HR
Gdy będąc studentem historii zapisywałem się na półtoraroczne seminarium „Naród na przestrzeni dziejów” moje pojecie tematu było podobne jak autora przywołanych w tytule dywagacji. Na pierwszych zajęciach jednak doznałem olśnienia, które po zakończeniu seminarium znalazło potwierdzenie w faktach, a więc w prawdzie, bo historia to po prostu opis „…jak było…”. Olśnienie przyszło gdy zdałem sobie sprawę, że po jednej mojej stronie siedzi kolega – syn Łemków i Ukraińców , a po drugiej potomek czeskich dziewiętnastowiecznych emigrantów do Galicji – obaj podkreślający swoje korzenie i obaj zadeklarowani polscy patrioci .
- Szczegóły
- Odsłon: 7609
- Szczegóły
- Odsłon: 7340
ks. Piotr Płonka
Spotkać Boga na obozie ... czyli garść wspomnień i przemyśleń na temat formacji religijnej poprzez harcerstwo
Robert Baden-Powell zapytany, gdzie religia pojawia się w skautingu, odpowiedział: „Wcale nie pojawia się. Ona tam zawsze była. Jest to podstawowy czynnik - fundament skautingu”. Mogę tylko potwierdzić, że na mnie ta opinia założyciela skautingu sprawdziła się w 100 %. Było to dawno, bo około 30 lat temu. Na swój pierwszy obóz pojechałem jako zupełny dyletant w sprawach harcerstwa, raczej przypadkiem, znęcony pokusą wyjazdu bez rodziców, w pożyczonym mundurze („ bo nie wiadomo co z tego wyjdzie, więc może nie warto inwestować” – cytat z mamy).
- Szczegóły
- Odsłon: 6446
pwd. Marcin Wrzos HR
Katolicyzm to najłatwiejsza religia. Raz w tygodniu do kościółka, na Wielkanoc do spowiedzi, codziennie paciorek i wystarczy - rzuciła kiedyś z ironią moja nauczycielka historii. Wtedy się wkurzyłem. Teraz po kilku latach nie dziwię się jej. Wyglądając przez okno i przyglądając się naszemu (mojemu) życiu, miała prawo tak powiedzieć. Jest i taki obraz: odbębnić co trzeba i.... do nieba! Wie o nim prawie 100% Polaków. Wiara dla nich to mechanizm. Jednak, czy tak to działa? Jak wychowywać religijnie na obozie? – może to właśnie polega na tym: zrobię modlitwę rano czy wieczorem, (znaczy powitanie i pożegnanie dnia – słowo modlitwa wychodzi już często z użycia), coś się zaśpiewa przed posiłkiem, wbije koślawy krzyż brzozowy w podobozie. Kapliczka jest. Starczy. Komisja Rewizyjna z głowy. No, ale czy Pan Bóg też?
- Szczegóły
- Odsłon: 6734
phm. Agnieszka Leśny HR
- Szczegóły
- Odsłon: 8065
W poprzednich odcinkach stwierdziliśmy, że organizacja społeczna (pozarządowa) to organizacja utworzona przez osoby prywatne, która została stworzona dla realizacji konkretnego niedochodowego celu o znaczeniu społecznym. Ponieważ prowadzenie działalności wymaga niezbędnych środków w kolejnych dwóch odcinkach postaramy się odpowiedzieć na pytanie: Kto za to płaci?
Są organizacje, które działają przy minimalnych nakładach finansowych. Ich członkowie spotykają się w prywatnych mieszkaniach lub klasie udostępnionej przez zaprzyjaźnioną szkołę, korzystają z prywatnych telefonów, wszystkie działania realizowane są przez wolontariuszy bezpłatnie poświęcających swój czas dla osiągnięcia wspólnych celów. Inne, posiadają znaczny majątek oraz środki pozwalające nie tylko na wynajem lokalu, zatrudnienia pracowników, a nawet kampanie promocyjne w środkach masowego przekazu. Oczywiście ilość posiadanych środków nie może i nie powinna być miarą pracy organizacji. Jednak działanie bez jakichkolwiek środków byłoby bardzo utrudnione.
- Szczegóły
- Odsłon: 12777
Phm. Grzegorz Skrukwa
Krąg Płaskiego Węzła jest krystalizacją jednego z nurtów, które pojawiły się w ostatnim czasie w debatach o stanie i przyszłości Związku Harcerstwa Polskiego. Pierwsza zbiórka założycielska odbyła się 17 lutego 2007 w Krakowie. W obecnej chwili, w maju 2007, Krąg jest na etapie procedur rejestracji jako ruch programowo-metodyczny wewnątrz ZHP.
- Szczegóły
- Odsłon: 9140
hm. Witek "Smyrwa" Pietrusiewicz i hm. Jacek "Garbol" Garboliński HR
Od redakcji: zgodnie z jasno wyrażoną intencją autorów traktujemy ten artykuł wyłącznie jako głos rozpoczynający dyskusję. W redakcji trwała bowiem inna dyskusja - czy w ogóle pomysł nagłaśniać?
Skąd nasz sceptycyzm? No cóż, znamy po prostu jakość naszego ustawodawstwa. W ramach dyskusji warto zadać sobie pytanie czy polski parlament przyjął choć jedną ustawę wolną od kardynalnych błędów, wypaczających jej sens. Nie tylko w tej kadencji - w dziejach. Może najpierw przywrócić liberum veto, a potem dopiero brać się za sejmokrację w tak drogiej naszym sercom dziedzinie jak harcerstwo? Czy warto "z grubej rury śrutem", skoro wiemy że rura krzywa, zamek wylata, proch zamókł a śrut jeszcze postsowiecki?
Niestety poważnie wątpię, czy ustawa, tradycyjnie klecona po łebkach i na chybcika będzie lepsza, tak pod względem gramatycznym, jak i prawnym od wszystkich innych. Byłby to precedens na skalę XXI wieku.
Ale... może już pora stworzyć taki precedens, a przynajmniej spróbować?"
Podyskutujmy zatem. Rozpoczynając debatę zacznę od prostego pytania, licząc na odpowiedź autorów: dlaczego harcerskie wychowanie najskuteczniej realizowane było w czasach, kiedy harcerstwo nie tylko nie mogło liczyć na jakąkolwiek pomoc prawną, ale było wręcz zakazane? Chodzi mi o czas Szarych Szeregów mianowicie. Czy nie jesteśmy z samej natury ruchem, który krzepnie w przeciwnościach, a każde ułatwianie tylko mu szkodzi?
- Szczegóły
- Odsłon: 9323
hm. Paweł Wieczorek KOHUB
- Szczegóły
- Odsłon: 6114
hm. Tomasz Maracewicz
W związku z odbywanym w pierwszych dniach czerwca Zjazdem Programowym ZHP, przetoczyła się przez tą organizację dyskusja na temat dokonania (lub nie) zmian w prawie harcerskim. Jednym z pojawiających się argumentów "za" jest konieczność uwspółcześnienia, uczynienia bardziej zrozumiałym - języka, którym posługuje się prawo.
- Szczegóły
- Odsłon: 8610
Z całym przekonaniem książkę tę włączyłbym do kanonu „pism świętych” polskiego skautingu. Obok „Wskazówek…” Baden-Powella to pozycja , która w prostych słowach wyjaśnia nie tylko istotę metody i idei, ale przede wszystkim zaraża swoim duchem entuzjazmu i optymizmu .
W tym rzecz, że wzniosłe cele i ważne działania nie muszą moczyć się w duszystym sosie. Znacznie trafniej atmosferę harcerskiego ducha oddają książki – gawędy czy opowieści niż pseudonaukowe niby-teorie okraszone cytatami wielkich autorytetów, smutne i nudne jak flaki z olejem. „Próby wodzów” Leopolda Ungeheuera trafiają do serca, a dopiero potem do rozumu. I w niczym nie umniejsza to wartości przekazu.
- Szczegóły
- Odsłon: 6701
hm. Marek Gajdziński
Zbliżają się obozy. Czas ogłosić ostateczną treść Honorowego Kodeksu Podchodów i przetestować jak sprawdzi się w praktyce. Odpowiadając na najczęściej zadawane pytania podsumowuję dotychczasową dyskusję i zapraszam wszystkich na prawdziwie harcerską przygodę.
- Szczegóły
- Odsłon: 8448
Istnieją dwa sposoby zakładania drużyny harcerzy : pierwsza jest szybsza, a druga lepsza. Pierwsza polega na tym, że bierzemy grupę ok. 20 dzieci w odpowiednim wieku, ubieramy w mundury, dzielimy na zastępy i nazywamy drużyną harcerzy. Ten sposób jednak niewiele ma wspólnego z praca metodą harcerską. Sposób dający nam nadzieję na dużo lepsze efekty i trwalsze oddziaływanie opiera się na stopniowym budowaniu drużyny. Przez pierwsze 6-9 miesięcy powinniśmy najpierw popracować z jednym zastępem – przyszłym zastępem zastępowych. Naturalna, rówieśnicza grupa 11-12-latków będąca zaczątkiem drużyny będzie zawsze głównym celem pracy drużynowego, czy to na początku czy po kilku latach.
- Szczegóły
- Odsłon: 14456
hm. Janusz Dziewit
Z doświadczeń szczepu jeleniogórskich drużyn harcerskich „Victoria”
Czy odnieśliście chociaż raz wrażenie, że kształcenie w Waszych środowiskach jest lekko niewystarczające? Czy kiedyś nie marzyliście by wasza drużyna była liczniejsza? A może kiedyś natknęliście się na tzw. „harcerzy”, co to tylko mundur, a pod nim pustka?
I choćbyśmy nie wiem jak lojalni byli wobec swoich środowisk, to każdy w jakimś tam stopniu odczuwa deficyt w trzech wspomnianych obszarach. Oczywiście możemy się zastanawiać na ile potrzebne nam jest jeszcze bardziej doskonalsze kształcenie. Albo po co nam większa drużyna… A że nasi harcerze są jeszcze mało wyrobieni…? Jeszcze kilkanaście lat i będą jak Małkowski.
Pozwólcie, że chwile pozrzędzę wam na powyższe tematy. Z góry jednak ostrzegam, że poniższy tekst jest skrajnie kontrowersyjny. Czytanie albo zdrowie - wybór należy do ciebie.
Hmmm… Może zacznę od jakości…
- Szczegóły
- Odsłon: 12106
- Szczegóły
- Odsłon: 7348