Od redakcji: tekst hm. Macieja Szafrańskiego powstał dla pisma „CZUWAJ”. Autor zdecydował się jednak przesłać go także do POBUDKI, a motywy tego kroku wyjaśnia. Poprosiliśmy autora o dokonanie pewnych zmian, zwłaszcza w końcowej części artykułu, no i oczywiście uzyskaliśmy zgodę redakcji „CZUWAJ” na publikację.
 
hm. Maciej Szafrański
 
Harcerstwo to styl życia. Być harcmistrzem - to być mistrzem życia. Harcmistrz to osobowość, mówimy „Ktoś”, człowiek który osiąga życiowe mistrzostwo. Niezwykle cenna jest w jego życiu umiejętność uważnego obserwowania ludzi i świata, pozbawiona stereotypów i uprzedzeń. To instruktor, który wyprzedza innych o krok, potrafi pozytywnie zaskoczyć. Jest pełen pogody ducha, życiowej energii; to człowiek myślący; zastanawiający się nad wydarzeniami, swoim życiem, relacjami do innych, wcielający w życie wnioski i postanowienia; stawiający sobie wysoko poprzeczkę.
 
Ćwiczy własną wolę i siłę charakteru, jest wrogiem „bylejakości” i „jakoś-to-będzie”, dba o treść i formę tego co mówi i robi, rozumie, że forma ma zwykle przemożny wpływ na odbiór treści przez ludzi. Jego życiowe mistrzostwo przejawia się także w odpowiedzialności za słowa. Zna siłę słów, nie zapomina o ich mocy sprawczej. Wie, że mogą budować dobro, jak i niszczyć. Stara się o skuteczne porozumiewanie z ludźmi, o dialog i o właściwe zrozumienie intencji. Więcej słucha niż mówi.

Harcmistrz swoim codziennym „zwykłym” życiem wskazuje innym drogę, budzi tęsknotę za rozwojem, przekraczaniem własnych ograniczeń, realizowaniem marzeń. Jest wzorem dostępnym dla każdego, pokazuje swoim autentycznym przykładem nie tylko dążenie do ideału, ale także jak powstawać z upadku i przezwyciężać własną słabość. Nie sztuką jest pokazać dążenie do doskonałości – o wiele większym wyzwaniem jest pokazać własną niedoskonałość i pracę nad sobą

To człowiek aktywnie realizujący odpowiedzialność za osobisty rozwój. Rozważa swoje dotychczasowe życie i planuje przyszłość, dba o poszerzanie własnych horyzontów poznawczych i myślowych; jest otwarty na innych, chętnie podejmuje kontakty z ludźmi. Umiejętność obserwowania ludzi i świata idzie w parze z dużą wrażliwością. Odpowiedzią harcmistrza na tę wrażliwość jest ciągła gotowość do pomocy drugiemu człowiekowi, a jej dopełnieniem - wciąż podejmowana służba. Wie, że w dzisiejszych czasach potrzebna jest mądra służba. Bezinteresowne oddanie swojego czasu i cząstki własnego życia drugiemu człowiekowi, aby mu pomóc, pocieszyć go, dać mu wsparcie. Jako dobry obserwator wie, komu naprawdę potrzebna jest pomoc i jak najlepiej na tę potrzebę odpowiedzieć. Pomaga efektywnie, przewiduje skutki swojego działania, nie wyręcza ludzi, umie w razie potrzeby odmówić.

Harcmistrz umie przepraszać i wybaczać. Nie chowa się za własnym strachem lub pychą. Na świat i ludzi patrzy z pokorą i wyrozumiałością, jest przepełniony miłością bliźniego. Potrafi zdystansować się od wydarzeń, ludzi i samego siebie. Umie wykorzystać ten dystans do wyrobienia sobie wyważonego oglądu sprawy. Nie ocenia ludzi, ale potrafi krytycznie spojrzeć na ich postępowanie. Potrafi odważnie bronić własnych poglądów i mężnie znosić krytykę. Z szacunkiem traktuje drugiego człowieka nawet wtedy, kiedy ma do zakomunikowania coś trudnego i niemiłego.

W jego życiu myślenie, wypowiadanie się i działanie stanowią jedność. Może lepiej byłoby napisać: dąży do tego, aby tak było, bo to bardzo trudna sztuka w wymiarze wszystkich sfer życia. Podchodzi świadomie do swojego życia, i czasu jaki jest mu dany. Dba o równomierny rozwój wszystkich ważnych sfer swojego życia. Utrzymuje harmonię między kondycją fizyczną i zdrowiem, dbałością o rozwój duchowy, stanem emocjonalnym, rozwojem intelektualnym i funkcjonowaniem w społeczeństwie.

Zna polską historię, tradycje i kocha Ojczyznę. Jest patriotą, bierze odpowiedzialność za przeszłość swojego narodu w dobrym i w złym, i za jego przyszłość, tak jak bierze się odpowiedzialność za samego siebie. Patriotyzm to dla niego więź z najbliższymi ludźmi i najważniejszymi wartościami. To przedłużenie więzi, którą człowiek powinien mieć z ojcem, matką, rodzeństwem, z interesem otoczenia, regionu, miejscowości. Jest przywiązany do wartości kulturowych, takich jak język, obyczaj, krajobraz. 

Jest wreszcie harcmistrz swego rodzaju przywódcą, który od innych oczekuje wszystkiego, co najlepsze, który sięga w dół i podciąga ich wyżej, a potem stara się wepchnąć jeszcze wyżej. To człowiek, w otoczeniu którego wyrastają nowi mistrzowie życia i harców, który wspiera ich kiedy się rozwijają, i czerpie od nich, kiedy go przerastają. To człowiek który wybiera pomaganie innym w rozwoju i czyni z tego największą radość swojego życia.

Zdaję sobie sprawę, że realny rozwój instruktorów i zdobywanie stopni, zwłaszcza harcmistrza, nieczęsto jest modelowe; może nawet znacznie odbiega od wzorca, który ze swojego punktu widzenia chciałem opisać powyżej... Jestem jednak zawsze zwolennikiem „równania w górę”, bo głęboko wierzę, że tylko mobilizowanie się do bycia jeszcze lepszym, do pracy nad sobą, przynosi rzeczywisty rozwój, daje wielką satysfakcję, i w istocie czyni nas – harcmistrzów – elitą, w dobrym słowa tego znaczeniu. W każdym razie – na bazie własnego doświadczenia – zachęcam – równajmy w górę!

Czuwaj!

 

hm. Maciej Szafrański, Gdynia, w przeszłości drużynowy, przewodniczący kręgu instruktorskiego, od 8 lat Komendant Hufca ZHP Gdynia, Przewodniczący Rady Gdańskiej Chorągwi ZHP, instruktor Macierzystej Akademii Kształcenia - Szkoły Instruktorskiej Chorągwi Gdańskiej ZHP (złota odznaka kadry kształcącej), członek Rady Naczelnej ZHP w latach 2001-2005. W 1999 roku był Komendantem Białej Służby Gdańskiej Chorągwi ZHP w Sopocie i Pelplinie. Z wykształcenia mgr inż. informatyk, pracuje w banku jako szef wydziału systemów informatycznych w województwie pomorskim.

Dlaczego w Pobudce ZHR?

Z zainteresowaniem czytuję Pobudkę. Odnajduję w niej wiele twórczych i inspirujących myśli i punktów widzenia. Interesuję się całym ruchem harcerskim w Polsce, czuję się także odpowiedzialny za Harcerstwo pisane przez „duże H”, które jest tego ruchu urzeczywistnieniem. Mam poczucie, że w obecnym czasie, może nawet bardziej niż kiedykolwiek, brakuje wśród braci harcerskiej z różnych organizacji, traktowania się z szacunkiem, partnersko, z umiejętnością wychodzenia poza stereotypy, z otwartym sercem na drugiego człowieka. Wydaje mi się, że dobrym wstępem do zmiany tego stanu rzeczy jest dialog, poznawanie wzajemnych punktów widzenia, a potem pozytywna, twórcza dyskusja. Mam nadzieję, że mój artykuł będzie małym choćby przyczynkiem do tego. Czuwaj!