hm. Marek Kamecki

Istnieją dwa sposoby zakładania drużyny harcerzy : pierwsza jest szybsza, a druga lepsza. Pierwsza polega na tym, że bierzemy grupę ok. 20 dzieci w odpowiednim wieku, ubieramy w mundury, dzielimy  na zastępy i nazywamy drużyną harcerzy.  Ten sposób jednak niewiele ma wspólnego z praca metodą harcerską. Sposób dający nam nadzieję na dużo lepsze efekty i trwalsze oddziaływanie opiera się na stopniowym budowaniu drużyny. Przez pierwsze  6-9 miesięcy powinniśmy najpierw popracować z jednym zastępem – przyszłym zastępem zastępowych. Naturalna, rówieśnicza grupa 11-12-latków będąca zaczątkiem drużyny będzie zawsze głównym celem pracy drużynowego, czy to na początku czy po kilku latach.

 
 Rozpoczynanie pracy z małą grupką jest istotne także ze względu na trzy etapy rozwoju harcerskiego. Etapy te nie muszą wcale być ściśle powiązane z wiekiem i nie każdy chłopiec wszystkie trzy w harcerstwie osiągnie. 

Etap pierwszy – to czas zetknięcia się z harcerstwem, fascynacja przygodą bez  uwewnętrznienia jego ideałów , bez potrzeby budowania świadomości ideowej, której tworzenie na tym etapie przynosi więcej szkód niż korzyści wychowawczych. To czas żeby drużynowy porwał chłopców swoimi pomysłami i czas zafascynowania ich sobą. Powstają relacje. Chłopiec łapie bakcyla. To czas uczestnictwa.

Etap drugi – to okres w którym młody człowiek zaczyna uwewnętrzniać idee naszego Ruchu. Zarówno pod wpływem doświadczeń, oddziaływania zastępu jak i drużynowego  świadomie zaczyna rozumieć o co chodzi w tej całej zabawie i jakiej postawy się od niego oczekuje. Postawa ta uzewnętrznia się w grach i na biwakach – w codziennym życiu harcerskim. Zaczyna tworzyć się charakter.

Etap trzeci – to czas kiedy harcerz jest gotowy do niesienia wartości w życie –także poza harcerstwo. Staje się mimowolnie inicjatorem różnych przedsięwzięć skierowanych ku osiąganiu lepszego świata. Nie czeka na rozkaz, sygnał – sam wychodzi z inicjatywą- staje się siła sprawczą. Tworzy się jednostka nie tylko świadoma uczestnictwa w Ruchu, ale także bogata doświadczeniami, potrafiąca swoim zapałem pociągnąć innych w pożyteczne działania, jednostka o silnie ugruntowanym systemie wartości , posiadająca umiejętności stosowania go w życiu . Tworzy się lider.

Tak jak budowę domu zaczyna się się od fundamentów, a kończy dachem , tak wychowanie metodą harcerska powinno przebiegać od fascynacji przygodą, poprzez zaspokajanie potrzeby identyfikacji a skończywszy na akceptacji  Oczywiście można pracować inną metodą i prowadzić młodzież inną drogą, są przecież różne szkoły wychowawcze, ale czy wtedy to dalej będzie harcerstwo?

Nie będzie.

W jaki sposób zebrać pierwszą grupę ok. 8-10 chłopców?

Zależy to od warunków w jakich działa drużynowy i jego pomysłowości. Nie jest trudno znaleźć wśród znajomych lub rodziny kogoś kto ma 11-letniego syna. Ma on z pewnością kilku kolegów z którymi chodzi do klasy lub bawi się na podwórku.( bardzo ważne jest, żeby jednocześnie z zaciągiem chłopców do zastępu informować na bieżąco rodziców o tym kim jesteście i co zamierzacie robić.)

Najlepiej  jeżeli  będzie to grupa nieformalna, tak żeby istniały już w niej relacje i hierarchie. Bowiem metoda harcerska nie staje w poprzek naturalnym skłonnościom wieku, a wręcz przeciwnie stara się je wykorzystać. Tak jak nie tłumimy energii, agresji i ciekawości chłopców, a jedynie skierowujemy je w pozytywnym kierunku, tak też wykorzystujemy również naturalne mechanizmy grupy rówieśniczej. Istotne też jest, żeby nie dokonywać selekcji – chcemy w naszym zastępie ok. 10-ciu normalnych, zwykłych chłopców . Nie tworzymy jakiegoś super-komanda ani spec-grupy , ale rozpoczynamy budowę środowiska wychowawczego w którym spodziewamy się naturalnych mechanizmów.

 

Pierwsze spotkanie

Gdy  drużynowy uzyska już odpowiednie pozwolenia w swojej organizacji powinien przygotować pierwszą jednodniową wycieczkę - najlepiej do pobliskiego lasu , niezbyt daleko, ale tak by można było zaszyć się gdzieś z dala od ludzi i żeby mieć także możliwość obserwacji chłopców w warunkach dla nich normalnych tzn. np. w autobusie, tramwaju czy pociągu.

Pierwsze spotkanie drużynowego z zastępem powinno się odbyć na wycieczce bez wstępnych zbiórek, narad czy zebrań.

Co drużynowy potrzebuje na pierwszą wycieczkę?

  • pozwolenia rodziców
  • zgłoszenie wyjazdu do hufca
  • gadżet, którym zaimponuje chłopcom ( np. lina, lornetka, toporek )
  • dokładnie przemyślany plan
  • plecak a w nim : apteczkę, zapas picia, koc lub śpiwór, pałatka lub chociaż folia pod którą mógłby się schronić cały zastęp
 
 

Celem pierwszego wyjazdu jest przede wszystkim obserwacja chłopców.

Podczas przejazdu pociągiem , marszu ze stacji do lasu, pierwszej gry, posiłku, ogniska, powrotu do domu drużynowy musi skupić całą swoją uwagę na  ich zachowaniach. Po powrocie do domu , jeszcze tego samego wieczora powinno się zapisać swoje spostrzeżenia – kilka zauważonych zachowań. W ten sposób powstaje zapis sylwetki każdego chłopca  . Gdy po każdym biwaku czy zbiórce będzie się uzupełniać te zapiski stworzą one profil harcerza i bardzo pomogą w planowaniu pracy.

 

Program pierwszego wyjazdu powinien być łatwy i prosty, a dla chłopców fascynujący.

 Przykładowo:

  1. zbiórka pod szkołą o g. 7.17 ( o 7.18 chowamy się z tymi co przyszli na czas i czekamy na spóźnialskich
  2. dojazd tramwajem do dworca PKP – wyznaczamy ochotnika, który zbiera i kasuje bilety
  3. podróż pociągiem (nie dłużej niż godzina) – w pociągu czytamy mapę i obserwujemy
  4. marsz ok. 3-5 km. Najlepiej iść do jakiegoś celu – podczas marszu zadanie – zebrać pięć liści lub igieł różnych drzew – kto wie jak się nazywają?
  5. pierwszy posiłek – obserwować, drugi – zorganizować „wspólny stół”
  6. gra – „Podejdż mnie” drużynowy staje w widocznym miejscu na skraju lasu. Chłopcy ukrywają się w odległości ok. 100 m. od niego. Na umówiony sygnał dźwiękowy (np. trzy uderzenia łyżką w menażkę ) drużynowy obraca się i stara się z miejsca dojrzeć ukrywających się harcerzy. Na drugi sygnał (np. jedno uderzenie w menażkę) odwraca się tyłem do nich dając im czas ( ok.10-15 sek. ) na podejście . Wygrywa ten kto podejdzie drużynowego najbliżej. Zwycięzca przejmuje menażkę i teraz on stara się dojrzeć podkradających się.
  7. Następne zadanie - rozpalić ognisko bez użycia papieru. W większości przypadków żółtodzioby nie wiedzą jak się do tego zabrać. To jest czas dla Ciebie żeby pokazać jak to się robi. Przy ognisku krótka opowieść o ogniu –  indianach, traperach, odkrywcach i ich życiu, którego będziemy się uczyć.
  8. W drodze powrotnej na stację pokaż tropy zwierząt lub inne ciekawostki przyrodnicze. Pokaż też jakich gatunków drzew liście zebrali.
  9. Zaplanuj wycieczkę tak, żeby mieć ponad godzinę na pustej stacji. Tam możesz pokazać chłopcom węzły na linach i nauczyć ich węzła ratowniczego.
  10. Zapowiedz następny wyjazd i daj im do reki książeczkę sprawności. Jeżeli nie będziesz ich zanadto zachęcał to sami zechcą zdobyć jakąś sprawność. Zapowiedz też, że każdy może spróbować zdobyć jakąś sprawność za trzy tygodnie. Jak? – to proste trzeba mieć napisaną próbę . Rozdaj im kartki i podyktuj próby na Łazika, Kuchcika. Lekką Stopę. Niech każdy zapisze w swoim notatniku lub na kartce.
  11. Na dworcu oddaj chłopców w ręce rodziców i wręcz im informatory o terminie , miejscu i ekwipunku na następny wyjazd oraz zaproszenie na zebranie rodziców.

Jeżeli wyjazd będzie ciekawy i będzie się dużo działo – chłopcy będą przez te trzy tygodnie liczyć dni do następnej wycieczki.

 

Co dalej?

Na pewno należy spotkać się z rodzicami – najlepiej zebrać ich razem i poruszyć następujące tematy:

  • na czym polega specyfika pracy harcerskiej - nie jesteśmy organizacją zajmującą się zapełnianiem czasu wolnego dzieciom, ale ruchem samokształceniowym i dlatego wszystko co się dzieje jest dla nas sytuacją wychowawczą.
  • kalendarium zajęć – biwaków na najbliższe 3-4 miesiące – do obozu ( najlepiej pracę z zastępem  zacząć po feriach zimowych ) i krótko o planach na wakacje.
  • ekwipunek harcerza na jednodniową wycieczkę, dwudniowy biwak i obóz.
  • Umundurowanie - jeżeli to możliwe  powinniśmy nawiązać współprace z jakimś dobrym sklepem „militarnym” i zorganizować jednoczesny zakup mundurów, pasów, spodenek itp. Gadżety harcerskie najlepiej kupić samemu i rozdać na wyjeździe.

Na zebraniu powinno się zebrać od rodziców pozwolenia na przynależność do drużyny.

 Następnym krokiem jest zgłoszenie w jednostce nadrzędnej powstania drużyny oraz napisania pierwszego rozkazu , w którym przyjmujemy chłopców do drużyny  i otwieramy próby na sprawności.
 
 

Drugi wyjazd

 Spotkanie rozpoczynamy od przeczytania rozkazu. Ten wyjazd jest już inny- zaczynamy mieć do czynienia z żółtodziobami chcącymi zostać harcerzami. Oto przykładowy plan drugiego wyjazdu zastępu „Tygrysy” z kwietnia 2006 r.
 
  KUBA ARTUR AREK ONUFRY MORIA MAREK JA
6.21 Zbiórka pod szkołą               Podział prowiantu rozkaz
6.21-7.15 Na dworzec Bilety pkp              
7.15-8.30 pociąg konduktor Zabanda-żowana ręka     mapa   apteczka
8.30-10.30 Dojście marsz marsz marsz marsz marsz- czytanie mapy marsz Pilnować ostrego tempa -zajechać
10.30 11.00 popas           Serweta, kanapki.  
11.00-13.00 Most linowy most most Spiętrzenie wody most plan wioski widocznej w dolinie Kuchnia polowa-zupa Pokazać kuchnię, zrobić most, 12.30 w kuchni-dopiąć
13.00-13.30 obiad           pochwalić Higiena,
13.30-14.00 Rada- podział funkcji w zastępie, nazwa              
14.00-15.30 podchody         Sprawdza na mapie Maskowanie kuchni, gar Pokazać znaki-krótka trasa –pętla za znakami
15.30-16.00 Zwijanie mostu Buchto-wanie Zdjąć bandaż Pomiary potoku węzły Plan miejsca biwaku Maskowa-nie  
16.00-18.00 Droga powrotna         Prowadzi wg mapy-nauka   Krok skautowy
18.00-19.00 Stacja pkp Bilety pkp- Zrobić rozliczenie, zebrać kasę węzły węzły węzły węzły węzły Węzły, Zamknąć próby, napisać rozkaz
19.00-20.15 pociąg konduktor   Spis składu apteczki kronika Mapa nast. biwaku   Udaję, że śpię
20.15-20.25 Zbiórka , przeczytanie rozkazu, wydanie rodzicom              


Na tym wyjeździe chłopcy zdobyli swoje pierwsze sprawności : Kuba rozpoczął Gospodarza i zdobył Łazika, Artur – Lekką Stopę, Arek -Szperacza Wodnego,

Onufry – Łazika, Moria- rozpoczął Obserwatora i zdobył Lekką Stopę, Marek- Kuchcika i Łazika. Chłopcy jechali z napisanymi próbami – rano w rozkazie otworzyłem im próby na sprawności – wieczorem  przyznałem je. Naprawdę byki dumni, a w pociągu prawie bili się o książeczkę sprawności chcąc otworzyć próby na najbliższy już dwudniowy biwak.

(C.D.N)

 

Marek Kamecki