Numer 7 z dnia 17 kwietnia 2006 r.
hm. Marek Kamecki
Jak to dobrze, że przed świętami odciąłem się od świata.
Przed wielkoczwartkową liturgią odciąłem się i to dosłownie – odpiąłem monitor od komputera i pozbawiony pokusy zanurzyłem się w święty czas Triduum. Spłynął na mnie spokój i brak obaw zastąpił poczucie grozy. Myślę, że trochę przesadzamy z tymi zagrożeniami harcerstwa – upolitycznienie, drużynowy jako realizator centralnego programu, „wodzowski” (czyt. arogancki) styl zarządzania organizacją, wychowanie religijne jako element PR...? - spokojnie ...
Historia naszego ruchu pokazuje, że z każdej aberracji wykluwa się po jakimś czasie ozdrowieńczy ruch instruktorów dla których została przekroczona jakaś tam granica i powstaje nowa jakość – czy to w formie kręgu, nurtu, ruchu programowo-metodycznego, czy nowej organizacji. I mimo, że po każdej fali autentycznego ruchu nastaje czas działaczy przetwarzających ideały na papier użytkowy to skauting ma w sobie takiego wirusa niezniszczalności, że wystarczy przeczekać i ... robić swoje. Róbmy swoje. Róbmy drużyny. W drużynach tkwi jądro naszej siły.
- Szczegóły
- Odsłon: 7236
Motto:” Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie. Święty i czysty jak pierwsze kochanie”
W felietonie mogę sobie pozwolić na subiektywizm i skrzętnie z tego prawa skorzystam; zamiast podsumowywać, spróbuję jeszcze namnożyć pytań i wątpliwości. Najpierw: czym był w ogóle e-zjazd? Nie chodzi o definicję lecz ocenę. Był karkołomną próbą pogodzenia ognia z wodą. „Wolna trybuna”, otwarta dla wszystkich którym bliski jest współczesny ZHR i jego problemy – ale nie bardzo wolna, bo cenzurowana przez moderatorów. Braterska rozmowa w kręgu, gdzie wszyscy są równi, tylko że ten krąg porozrzucany po całej Polsce, więc ludzie się nie widzieli i nie słyszeli, odpowiadali z opóźnieniem, często na głosy, które już wcześniej i trafniej ktoś podsumował.
- Szczegóły
- Odsłon: 7604
Od redakcji: doszliśmy do wniosku że im szybciej idziemy do przodu, tym bardziej warto czasem obejrzeć się za siebie. Dlatego publikujemy cenną pamiątkę z Sopotu, Anno Domini 1989...
Listy do I Zjazdu ZHR
Drodzy Delegaci,
Prawem Rodziców jest wychowywać swoje dzieci zgodnie z własnym sumieniem i własnymi przekonaniami.. Stowarzyszenia i organizacje wychowawcze mogą im jedynie w tym zadaniu pomagać. Dlatego cieszy mnie powstanie Waszej organizacji, bo wierzę, że wielu rodziców znajdzie w niej takiego właśnie sprzymierzeńca i pomocnika Wychowujcie swoich członków na prawych ludzi i dobrych Polaków. Przed Wami trudne zadania, których nikt nie rozwiąże za Was. [...]
Wasz Zjazd jest dowodem, że harcerstwo przetrwało - mimo wszystkich prób zawłaszczenia jego tradycji i zafałszowania jego tożsamości. Życzę Wam, by Wasz Związek Harcerstwa noszący od dziś dumne imię Harcerstwa Rzeczypospolitej, kontynuowała dzieło bohaterów "Kamieni na Szaniec" i autora tej niezwykłej książki. [...] Miejmy nadzieję, że idą lata dobrych ludzi, czas Rzeczypospolitej wolnej od gwałtu, wściekłości i nienawiści, czas dla ideałów, które zdołaliście przechować.
Czuwajcie druhowie nad nimi i nad przyszłą Rzecząpospolitą, która jest w Waszych rękach.
Stefan Bratkowski
{mos_sb_discuss:9}
- Szczegóły
- Odsłon: 7396
hm. Marek Gajdziński
Za kilka dni Zjazd ZHR. Znów będziemy namawiani byśmy dali spokój przeszłości i patrzyli w przyszłość. A więc patrzmy w nią odpowiedzialnie. I pamiętajmy! Prawda może ranić, ale brak Prawdy zabija. Dlatego, z myślą właśnie o przyszłości, nie unikajmy mówienia sobie prawdy i nie unikajmy rzetelnego rozliczenia. Prawdziwe Braterstwo na tym nie ucierpi.
Jednocześnie proszę przypomnijmy sobie te słowa:
...et dimítte nobis débita nostra, sicut et nos dimíttimus debitóribus nostris...
Bądźmy do tego gotowi gdy pojawi się żal, chęć zadośćuczynienia i słowo przepraszam.
- Szczegóły
- Odsłon: 8274
phm. Agnieszka Leśny HR
Redaktor Naczelny Pobudki, aktywny uczestnik e-zjazdu, poprosił mnie o opinię na temat takiej formy komunikacji. Oto ona:
- Szczegóły
- Odsłon: 6497
ks. hm. Krzysztof Bojko HR
Porywający przykład ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego podczas jego długiej drogi krzyżowej, która przebiegała przez obozy koncentracyjne rodzi pytanie. Skąd w nim to wszystko: energia tworzenia wokół siebie przestrzeni dobra, pomysłowość i zaradność w pomocy bliźnim, radość wewnętrzna zarażająca swoim entuzjazmem innych.
- Szczegóły
- Odsłon: 9603
Odwiedziła mnie dziś siostra. Taka zakonna, bo rodzonej nie mam. Urszulanka, instruktorka harcerska, kiedyś bardzo czynna, teraz też, choć inaczej. Rozmawialiśmy cały wieczór o harcerstwie i ZHRze. Właściwie nie tyle rozmawialiśmy, co ona przede wszystkim pytała. Pytała, bo od jakiegoś czasu pomaga nam, instruktorom czynnym i nieczynnym, na różne sposoby w byciu rodzicami i wspieraniu siebie nawzajem. Pytała, bo bardzo chce nas poznać i zrozumieć. Nas, tzn. środowisko ZHR.
- Szczegóły
- Odsłon: 7645
Od momentu powstania Pobudki, hołdujemy zasadzie nieingerencji w nadsyłane teksty. Do kompetencji Rednacza, leży co najwyżej zwrócenie się do Autora z prośbą o jakieś korekty w tekście lub wycofanie go z numeru, ale już własnoręczne nanoszenie poprawek, czyli cenzura absolutnie odpada! Jeśli ktoś ma odmienne zdanie, lub chciałby na coś autorowi zwrócić uwagę czyni to na forum lub pisze polemikę.
- Szczegóły
- Odsłon: 6736
hm Tomasz Maracewicz
I tak na prawdę to wokół niego wszystko powinno się kręcić. To nie tak, że ważne są zaszczyty, stanowiska i kolorowe podkładki. Wszystko dziać się musi wokół chłopca, który jest podmiotem naszej pracy wychowawczej. To dla niego i dla jego przyszłości istniejemy i wspólnie pracujemy. Kim właściwie jest ten chłopiec ? W dalszej części książki będziemy o nim i o pracy z nim rozmawiać. Być może trochę zbyt instrumentalnie, ale przecież oprócz tego bycia "przedmiotem wychowania" chłopiec ten jest także, a może przede wszystkim naszym przyjacielem. Nigdy o tym nie możemy zapominać. Jest też on także źródłem naszej wiedzy. Nie kto inny jak sam Baden-Powell mówi o chłopcu jako o żywej książce, którą my wychowawcy winniśmy jak najdokładniej zgłębiać i poznawać. Żadne inne źródło nie niesie w sobie tyle treści.
- Szczegóły
- Odsłon: 6885
Michał Piotrowski & Katarzyna Kędzierska
Od redakcji: strasznie dużo w tej rozmowie o „olewaniu”, więc zamieszczamy jej zapis w okolicach śmigusa-dyngusa. To taka, wiecie, nieśmiała próba oswojenia przez obśmianie całkiem poważnego problemu.
Bo być harcerzem to obciach! Zapis audycji radiowej w radio.zhp.org.pl z cyklu „33 minuty o...” z 6 kwietnia 2006 r. Wersja skrócona. Niektóre wypowiedzi mogą być niegramatyczne, ale tego nie poprawialiśmy by zachować ich autentyczność.
Uczestnicy: Kaśka, reporterka radia.zhp.org.pl, Michał, reporter radia a równocześnie drużynowy jednej z drużyn harcerskich oraz Piotrek, Olek, Ola i Emma, harcerze i harcerki z tej drużyny.
- Szczegóły
- Odsłon: 10408
Z hm. Karoliną Kolbuszewską HR - właśnie wybraną Komendantką Mazowieckiej Chorągwi Harcerek ZHR rozmawia Phm. Agnieszka Leśny. Wywiad przeprowadzono 11 kwietnia 2006 za pomocą nowoczesnych środków komunikacji.
phm. Agnieszka Leśny
Aga: Właśnie zostałaś wybrana na Komendantkę Mazowieckiej Chorągwi Harcerek. Ciężko było podjąć decyzję o kandydowaniu?
Karolina: Nie była to łatwa decyzja. Z jednej strony kusiło mnie, żeby się tego podjąć, z drugiej zastanawiałam się, na ile nie będzie to ze szkodą dla innych sfer mojego życia.
- Szczegóły
- Odsłon: 9110
Wróciłem ostatnio ze Stambułu gdzie odbywało się spotkanie World Movement for Democracy - ogólnoświatowego ruchu łączącego ludzi zaangażowane w budowanie demokracji w różnych zakątkach świata. Nie jacyś profesorowie, politycy czy agitatorzy, ale praktycy, ludzie, którzy całym życiem (bo czasem nie tylko wyrzucą cię z uczelni ale po prostu zabiją) zaangażowali się w Byli tam między innymi Tybetańczycy, którzy wciąż starają się zachować godność i prawo do własnej kultury, religii, tradycji, Białorusini, którym od lat marzy się prawo do decydowania o własnym losie, Kolumbijczycy, którym niełatwo budować życie w cieniu narkotykowych baronów, Sudańczycy, doświadczający okropności ludobójstwa. Wreszcie ludzie, którzy kiedyś towarzyszyli Martinowi Lutherowi Kingowi w walce o równe prawa dla obywateli USA niezależnie od koloru skóry, a dziś pomagają demokratycznym inicjatywom i obrońcom praw człowieka w Północnej Korei, na Kubie czy w Turkmenistanie (gdzie na pomniku w centrum stolicy codziennie słońce cierpliwie podąża za złotą ręką dożywotniego Prezydenta Turkmen Baszy).
- Szczegóły
- Odsłon: 7988
phm. Robert Chalimoniuk - ORZEŁ
Wielka GK za małą kasę
Pewien komendant Chorągwi na Mazowszu mocno zaniepokoił się nagłym zaproszeniem na Wielką GK do Londynu. Nie tyle niepokojące okazało się miejsce co koszt wyjazdu - raptem 100 zł. Obawy budzi fakt, że tyle samo kosztuje bilet ale tylko w jedną stronę. Wprawdzie Małkowski w swoim czasie wracał przez pół Europu z Monte Carlo jednak nie wybierał się na żaden Zjazd, miał czas, no i na piechtę dało radę. A tu po drodze morze. Przychylni komendantowi specjaliści od PR mimo to nie stracili rezonu, wręcz aż zatarli ręce, i już ułożyli hasło - „dla ojczyzny ratowania wrócił się przez morze”. Aura jednak nie zachęca do spacerów - martwi się komendant.
- Szczegóły
- Odsłon: 10205
hm. Jerzy Bukowski
Ogromnym wzięciem cieszy się w Krakowie wystawa fotografii, przedstawiających funkcjonariuszy miejscowego Urzędu, a następnie Służby Bezpieczeństwa. Masowo przychodzą na nią kombatanci niepodległościowego podziemia, rozpoznając twarze swoich katów sprzed ponad półwiecza. Swoich prześladowców znajdują na ścianach krakowskiego pałacu Towarzystwa Przyjaciół Sztuki także działacze „Solidarności” i wielu organizacji antykomunistycznych młodszych pokoleń.
- Szczegóły
- Odsłon: 7385
- Szczegóły
- Odsłon: 6438
Co by tu jeszcze z klasyki? O! „Śmiejmy się, bo nie wiadomo czy świat potrwa jeszcze dwa tygodnie” oraz „Z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!”
- Szczegóły
- Odsłon: 30407