hm Tomasz Maracewicz

I tak na prawdę to wokół niego wszystko powinno się kręcić. To nie tak, że ważne są zaszczyty, stanowiska i kolorowe podkładki. Wszystko dziać się musi wokół chłopca, który jest podmiotem naszej pracy wychowawczej. To dla niego i dla jego przyszłości istniejemy i wspólnie pracujemy. Kim właściwie jest ten chłopiec ? W dalszej części książki będziemy o nim i o pracy z nim rozmawiać. Być może trochę zbyt instrumentalnie, ale przecież oprócz tego bycia "przedmiotem wychowania" chłopiec ten jest także, a może przede wszystkim naszym przyjacielem. Nigdy o tym nie możemy zapominać. Jest też on także źródłem naszej wiedzy. Nie kto inny jak sam Baden-Powell mówi o chłopcu jako o żywej książce, którą my wychowawcy winniśmy jak najdokładniej zgłębiać i poznawać. Żadne inne źródło nie niesie w sobie tyle treści.

Jaki więc jest ten chłopiec ? Generalnie można powiedzieć, że jest on ufny i chętny do przyjęcia przedstawianych mu wzorców. Równocześnie jest on jednak niesamowicie, jak wszyscy ludzie młodzi i niezmanierowani - wyczulony na fałsz czy też niepotrzebne zadęcie. Na samym początku chłopiec ten nie rozumie zwykle (i bardzo dobrze !) harcerskich ideałów. Przyjmuje je natomiast niejako intuicyjnie i podświadomie. Zgrywa swą postawę z postawą zbiorowości chcąc być tej zbiorowości pełnoprawnym członkiem. Dopiero potem, pod kontrolą niejako tej grupy, chłopiec podejmuje harcerski styl życia, i tą drogą dopiero, z pełnym zrozumieniem, docierać zaczyna do podstawowych wartości harcerskiego ruchu. Wtedy właśnie zaczynają się realne marzenia o ideale. Wtedy też chłopiec nasz, aktywnie zaczyna tego ideału poszukiwać. W dobrym, zdrowym zastępie, zadanie jakie sobie postawił wydaje się ziszczać. Tak tworzy się charakter - kwintesencja harcerskiego wychowania.

Oczywiście do tego kształtowania nie wystarczy wskazanie "szczytnych naszych ideałów" czy też nałożenie obowiązków służby. Konieczne jest wskazanie sposobu. Chłopiec zwykle przychodzi do drużyny z twórczymi oczekiwaniami, z entuzjazmem młodości. Przegranie w takim momencie poprzez zniechęcenie brakiem możliwości lub zbyt wysoko podniesioną poprzeczką, pozbawić go może bezpowrotnie jakiejkolwiek ufności wobec autorytetów oraz naturalnych i potrzebnych w tym wieku nastawień ideowych. Pisał Ungeheuer: "Stawianie przed chłopcem ostrych reguł i przepisów z obowiązkiem surowym przestrzegania, a nie dawanie mu możności nabierania sił; patrzenie przez palce na to, jak harcerz te przepisy obchodzi i do obchodzenia nawyka - jest potworną zbrodnią na takiej jednostce, która zostawiona samej sobie, urobiłaby się w życiu, a nie postradała marzeń o ideale. Jeżeli harcerz poczuje, że jego marzenia o harcerstwie zostały przez marną rzeczywistość wegetowania zastępu zawiedzione i z tego powodu odejść pragnie - niech odchodzi póki czas." Nie uszczęśliwimy chłopca na siłę. A już na pewno nie wolno nam swoim własnym niedołęstwem - szkodzić.

Kim więc jest nasz chłopiec ? Pytanie to wraca znowu jak echo. Nic dziwnego. Pytanie takie zadać sobie musi przecież każdy wychowawca na samym początku swojej pracy. Cóż, spróbujmy odpowiedzieć. Jest on oczywiście żywym człowiekiem, posiadającym swoją integralność i podmiotowość, swoje zapatrywania i przekonania, wreszcie swoje oczekiwania i potrzeby. Każdy z naszych chłopców będzie inny i niepowtarzalny, każdy stanowić będzie dla nas odrębne wyzwanie, pielęgnacja osobowości każdego z nich z osobna - to nasze najpierwsze zadanie. Dlatego też Druhu Drużynowy, nikt Ci oczywiście nie da recepty uniwersalnej. Najważniejsze jest tu Twoje wyczucie i zdolność obserwacji. Oznacza to więc, że nie tylko pytanie o tożsamość swoich chłopców winieneś na samym początku pracy zadać sobie samemu, ale także, iż Ty i tylko Ty na to pytanie znaleźć możesz odpowiedź.

Ze swojej strony, jako, że nie znam Twoich chłopców, powiedzieć coś o nich mogę tylko bardzo ogólnie. Na pewno, zważając na ich wiek (coś między 11 a 15 lat) znajdują się teraz w okresie bezprecedensowych wręcz zmian. Zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Dziesięcio-jedenastolatek, to przecież jeszcze małe dziecko, które pełna obaw matka przekazuje Tobie pod opiekę. Piętnasto czy nawet szesnastolatek - to już prawie mężczyzna, może z przymrużeniem oka, ale tak przecież o sobie myśli. Długo mógłby zapewne psycholog wykładać na temat cech pojawiających się u chłopca w różnych okresach rozwoju. Ja powiem tylko tak: niech Cię nie dziwi, że chłopcy Twoi są pobudliwi i impulsywni, że tak łatwo popadają z jednej skrajności w drugą, że nie potrafią się skupić na jednym działaniu i szybko się nudzą. To właśnie jest szalenie typowe dla nastolatków w tym wieku. Oczywiście - mnóstwo w tym czasie się zmienia. Na przykład początkowo chłopcy Twoi czuć będą niechęć do swoich koleżanek i rodu żeńskiego w ogóle (i vice versa !), po kilku latach pierwsze "przeproszą się" dziewczyny, by wreszcie pod koniec tego okresu, chłopcy zaczęli nagle interesować się nimi ponad wszelką miarę, popisywać się przed nimi, przeżywać pierwsze wzniosłe uczucia. To są również prawidła wieku, i o tym właśnie powinieneś wiedzieć.

Bezwzględnie musimy pamiętać, że wiek, w którym znajdują się nasi chłopcy to wiek konfrontacji, wiek w którym młody człowiek z uporem godnym lepszej sprawy próbuje poddawać w wątpliwość ustalone wartości i reguły, na które na co dzień napotyka. Jest to wreszcie wiek upadku autorytetów. Znamienne są słowa jednego z literatów, który wspominając swego ojca pisał: "kiedy byłem małym dzieckiem, mój ojciec był najmądrzejszy na świecie; strasznie zgłupiał, gdy osiągnąłem wiek lat piętnastu; dopiero gdy wszedłem w wiek dojrzały - dostrzegłem jego głęboką mądrość." To teraz właśnie nasi chłopcy skłonni są do odrzucania bez zastanowienia prawdy tych, którzy byli im najdrożsi - rodziców, nauczycieli. Szukają sobie innych idoli pośród piosenkarzy i sportowców, kolegów z klasy, czy wreszcie - instruktorów harcerskich. Drużynowy, który korzystając z tego umiejętnie wcieli się w rolę najwyższego autorytetu chłopca, dostaje do rąk wielki skarb, niepowtarzalną możliwość skutecznego urabiania go i prowadzenia poplątanymi ścieżkami młodego życia. Równocześnie w takiej sytuacji drużynowy przyjmuje na siebie ogromną odpowiedzialność. Bo chłopiec gotów jest go naśladować we wszystkim - nie dostrzegając tej cienkiej granicy, która oddziela dobro od zła. Dlatego prowadzenie wychowania wymaga tak ogromnej samokontroli i wytężonej pracy nad własną osobowością: harcerstwo opiera się na dobrowolności, ale tak na prawdę chłopiec w tym wieku, może stać się bezwiednie, i często staje się naszym niewolnikiem. My - musimy o tym wiedzieć. Musimy wiedzieć i pamiętać, żeby nie nadużyć przypadkiem bezmyślnie udzielonego nam ogromnego kredytu zaufania. Kiedyś, po latach, przyjdzie każdemu z nas zdać sprawę z jego wykorzystania.

W wieku, o którym mówimy, następuje również ogromny rozwój duchowy. Pojawiają się przyjaźnie "do grobowej deski", a także pierwsze, jeszcze ogromnie wyidealizowane miłości. Tych związków między chłopcami, a później: chłopcami, a dziewczynami nie wolno bagatelizować. Jest to dla nich najświętsza świętość, warta wszelkich poświęceń na miarę tego wieku.

To, co szczególnie się rzuca w oczy, gdy przyjrzymy się młodym ludziom w takim wieku - to bardzo silne poczucie identyfikacji z grupą, a zarazem skłonność do myślenia, działania i reagowania na różne zjawiska kategoriami tej grupy. Dlatego np. narkomania jest tak ogromnie "zaraźliwa" wśród grup młodzieży. To nie tylko kwestia braku wyrobienia i poglądu na świat, ale przede wszystkim chęć i potrzeba dorównania grupie. I dlatego też instruktor harcerski - tworzący i animujący grupy rówieśnicze, musi mieć świadomość potęgi narzędzia, którego używa. Musi rozumieć tendencje grup do zamykania się wewnątrz i wynikających z tego swoistych szowinizmów grupowych, nieobcych niestety harcerskim zespołom. Bo jak nazwać częste i ciągle gorące wytykanie sobie inności przez harcerzy różnych organizacji. Boleję, że tak często w roli tej widziałem harcerzy ZHR-u.

Jedną z potrzeb, która tak wiele znaczy dla młodych chłopców, staje się możliwość wyrywania z codziennego środowiska, a także pojawiająca się coraz wyraźniej chęć przeżywania prawdziwych przygód. Na przestrzeni tych kilku lat, które chłopak spędzi w drużynie, urośnie ona do potrzeby aktywnego ich poszukiwania. Drużyna - jeśli ma stanowić jakąś wartość, drużynowy - jeśli chce mieć na chłopców wpływ: musi umożliwić realizację tych potrzeb. W innym wypadku - straci chłopca i już.

Często słyszę opinię, że "ci ,moi harcerze z natury są leniwi i w ogóle nic im się nie chce". Przecież ten sam chłopiec, który nie ma ochoty np. do nauki i prac domowych "sam z siebie" zerwie się o trzeciej nad ranem tylko po to, żeby iść na ryby. I łowieniu temu okaże wiele chęci i zainteresowania. Tak nie postępuje typowy leń. To zaangażowanie i ochota działania wynika głównie z inspiracji. Właściwej inspiracji, której źródła znajdują się w rękach drużynowego !

Jeśli idzie o rozwój umysłowy, pojawia się w tym czasie u naszych chłopców pamięć logiczna (obok mechanicznej), zaczyna się również rozwój myślenia logicznego. Nie raz będziemy "padać jego ofiarą". Ten okres to także rozwój zainteresowań i wreszcie (u starszych) okres gigantycznych na ich miarę przedsięwzięć, czasem awanturniczych, czasem zaskakujących potrzebą odnalezienia prawdy - najczęściej jednak wydatnie poszerzających horyzonty i wiedzę o świecie, i dających zarazem poczucie nigdy później tak głęboko nie przeżywanej wolności. Stąd bierze się u chłopców w tym wieku taka potrzeba nieskrępowanego wyrażania swoich myśli. Nie piętnujmy tego.

Pracując z chłopcami w wieku "przejściowym" między beztroskim dzieckiem, a zaangażowanym i poważnym nastolatkiem, uwzględnić musimy z wielką pieczołowitością zarówno ich potrzeby, jak i możliwości. Wiek ten wymaga dużo więcej niż dotychczas aktywności fizycznej, z drugiej strony: uwaga na nadmierny wysiłek! Młode, czasem zbyt słabe do ogromu potrzeb i nienadążające za rozwojem organizmu serce - może takiemu wysiłkowi nie podołać. Stąd intensywność podejmowanej aktywności musi być w granicach rozsądku - ciągle bliżej intensywnej zabawy niż wyczynu.

Niewiele tych uwag: o chłopcu, jego cechach, potrzebach czy możliwościach. Tylko tyle, żeby zwrócić uwagę na sam problem. Więcej musisz sobie Druhu Drużynowy znaleźć sam: w książkach i w ... Twoich chłopcach. To przecież najlepszy podręcznik.

 

Główne cechy charakterystyczne i potrzeby dzieci i ludzi młodych

między szóstym a siedemnastym rokiem życia.

 

Cechy charakterystyczne

Potrzeby

Dziecko w wieku od sześciu do jedenastu lat

- nastawienie na zabawę

- wiele zajęć mających charakter zabawy oraz okazji do zabawy

- wyobraźnia i fantazja

- sposobność grania różnych ról wymagających wyobraźni

- stopniowe przyspieszenie rozwoju fizycznego

- czynności przystosowane do możliwości fizycznych

- rozwój społeczny zależny od warunków zewnętrznych

- grupa przyjaciół (rówieśników), którzy chcą być razem i potrzebują opieki

- pojawiają się początki rozwoju duchowego

- zestaw wartości pomocnych w odróżnianiu dobra od zła

Młodszy nastolatek (od 10/11 lat do 13/14 lat)

- nastawienie na zabawę

- więcej aktywności i więcej zadań stawiających nowe zadania

- pojawia się chęć przygód

- sposobność opuszczania i odchodzenia od swojego codziennego środowiska

- gwałtowny rozwój fizyczny i seksualny

- czynności wymagające dużo energii

- rozwój społeczny, pragnienie przynależności do małej grupy

- niewielka grupa rówieśników z ich własnymi zainteresowaniem i środowiskiem

- rozwój duchowy oparty na przyjaźni i wyidealizowanej miłości

- zestaw wartości oparty na wartościach uznawanych przez członków grupy i pomagających im zaakceptować zasady moralne

Nastolatek (od 13/14 lat do 16/17 lat)

- poszukiwanie aktywnych przygód

- działania, które mogą poszerzyć horyzonty i dać poczucie wolności

- pragnienie wyrażenia własnego „ja”

- okazja do wyrażania swoich myśli

- gwałtowny rozwój fizyczny

- czynności wymagające wysiłku fizycznego odpowiadającego możliwościom

- rozwój społeczny, szukanie bliskich przyjaciół. Poczucie silnych więzów z grupą

- przebywanie w samorządnych grupach i wytwarzanie więzów z innymi grupami

- rozwój duchowy, konfrontacja, poddaje się w wątpliwość ustalone wartości

- poznanie wartości wyznawanych przez społeczeństwo realiów społecznych, kwestionowanie wartości i tworzenie własnych ideałów.

 

Dobra znajomość tego, co w chłopcu „siedzi” ma dla Ciebie szalenie istotny wymiar, ponieważ:

najważniejszym źródłem metody harcerskiej są naturalne potrzeby i możliwości wychowanków.

 

Nie walczymy przecież, ale wykorzystać chcemy to, iż świat chłopca przepełniony jest chęcią zabawy, psoty, bójek i awanturnictwa, ale też tęsknotą za bohaterstwem, uznaniem i poświęceniem na rzecz grupy przyjaciół oraz poczuciem istnienia elementarnego chłopięcego kodeksu sprawiedliwości. Zamiast walczyć z prądem poddaj się jemu Druhu Drużynowy, wykorzystując tę pierwotną energię i wrodzone ciągoty Twoich harcerzy, do wzbogacania ich spojrzenia na świat.

Tomasz Maracewicz - MARABUT

{mos_sb_discuss:10}