Aleksander Piotr Jerzy Szojda 

Krótko, bo trzeba ruszać w drogę.

Obóz na polanie Powały, opodal Suwałk, sierpień 2006. Podobozy żeński i męski, kuchnia, jadalnia, stacja kolejki wąskotorowej... gdzieś tam obozuje ośmiu wędrowników. Chociaż częściej harcują na zewnątrz niż wewnątrz obozowego ogrodzenia.

I to oni właśnie są bohaterami tych zdjęć, chociaż nie zawsze są na nich widoczni. To zapis tylko kilku drobnych chwil, na przestrzeni trzech tygodni - w deszczu, słońcu, w drodze, pod namiotem, na wodzie i w wodzie. Jeżeli jesteś wędrownikiem - może znajdziesz tu znajome sobie obrazki.

FOTOREPORTAŻ MOŻNA ZOBACZYĆ W GALERII POBUDKI

(pełna galeria zdjęć z tego obozu - http://www.powaly.prv.pl)

 

autor: Aleksander Piotr Jerzy Szojda, Tychy

 

Jestem osobą młodą – zdecydowanie obniżam średnią redakcji, bo nie jestem nawet jeszcze pełnoprawnym obywatelem III RP (czy tam IV, straciłem rachubę). Jeszcze rok dzieciństwa przede mną. Nie należy również wątpić w moją atrakcyjność, dyspozycyjność i samodzielność. Jedynym problemem wydaje się fakt, iż nie prezentuję płci obojętnej.

Członkowie redakcji nie będą przy mnie zmuszeni do wymyślania coraz to nowych przytyków
i ciętych ripost, gdyż nie egzystuję poza ZHR. Więcej, jestem nawet ZHRowskim drużynowym
(8. Tyska Drużyna Harcerzy „Krąg Czarnego Pióra”, najlepsza drużyna Chorągwi Górnośląskiej 2006).

W ZHRze mam też prawie wszystkich swoich harcerskich znajomych, więc nie będę narażał redakcji na przecieki i inne niebezpieczne zjawiska.