pwd. Katarzyna Czerniawska HO
 
Na początku było nic, które wybuchło!!! „Tylko gwiazdy, rozsypane w mroku, jakby Stwórca rozbił szybę w swoim samochodzie i nie zatrzymał się, żeby zmieść odłamki." {Terry Pratchet}
Ta historia rozpoczyna się w zielonej krainie w odcieniach tańczących cieni. Kiedy się zaczyna a kiedy kończy.. to kwestia bardziej problematyczna, ale jeden z jej początków sięga ery kamienia łupanego. W zasadzie uderzenia krzemienia o krzemień, małego elektrycznego spięcia i... efektu zdumienia na twarzach naszych przodków. Pojawił się On... Zapatrzeni w ogień, poczuli jego siłę, usłyszeli jak przemawia...

 

Złoty Płomień wypali Ci pamiętnik harcerskich dni. Barwą ognia jest czerwień. Tak samo gorąca krew charakteryzuje w człowieku ten żywioł. Wyróżnia go żywy umysł, który pozwala mu być nieustannie aktywnym. To dzięki niemu czerpiemy moc i siłę, zapalamy się jasnym płomieniem, wykrzesamy energię, którą będziemy się dzielić z innymi. Mamy nieograniczoną możliwość budowania swoich wizji i celów.

"..Najlepszym przyjacielem, choć niezbyt wymownym jest ogień, bo gdy ów błyśnie, Człek dłużej z smutnymi myślami nie kiśnie; gdy dymek poleci, gdy płomień wystrzeli, coś dziwnie człowieka na sercu weseli, i puszcza się światem myślami jak w drogę..." (W.Pol)

Myślą jest światło a drogą życie. Wędrujemy zawsze i wszędzie. Po problemach,

po zagadnieniach rozszerzających horyzonty w wybranych dziedzinach wiedzy.

Nasze wędrowanie jest świadomym wyborem obieranych przez nas dróg. Idziemy przez ten ogień z uśmiechem, z przyjaciółmi a moc i siła tego żywiołu jest powolna, lecz trwała.

Tę idee wyraża dewiza wędrownicza. Dlaczego ku temu przesłaniu dążymy?? Ponieważ decydujemy się np. wędrować ścieżkami przyrody by rozmawiać z drzewami. To takie wspaniałe i ..całkiem za darmo. Jesteśmy zapaleni płomieniem żywiołu, który jest w nas

i w najbardziej zaniedbałej dzielnicy naszej duszy-sercu przyświeca.

Pytanie: Czym jest watrowy ogień?? Odpowiedź: Słowacki napisał w jednym ze swych dzieł "...Ogniem rzuca po narodzie, z trzema płomieniami w dłoni.."

To źródło inspiracji, życia, harmonii, uczuć ale i nie tylko. To dbałość o zdrowie i tężyznę fizyczną-Ogień to siła ciała. To również dążenie do wiedzy i rozwijanie swojego intelektu,

bo wiadome jest, że "..Ogień nie zdoła ani miecz powstrzymać myśli w biegu..."  (Asnyk) - Ogień to siła rozumu. Patrząc w karty przeszłości "..Ten lud widzę, cały chory, Wszędy gdzie oczyma skinie, widzi ogień i upiory; A ja wszędy w tej krainie widzę jednę wielką bliznę, jednę moją cierpiącą Ojczyzę..." (Słowacki) Naszym obowiązkiem jest kształtowanie charakteru, dążenie do prawdy i Boga. Ogień to siła ducha.

"..Nam trzeba za cenę życia po ogień jasny iść, przejść siedem czarnych pól, minąć siedem czarnych bram, aż się zahartuje ból... do samego dotrzeć ołtarza, porwać ogień strzeżony, zanieść w ojczyste strony To cel"  (Wyspiański) tak i nam trzeba dążyć do ideału, bo życie to wędrówka od szczytu do szczytu, od celu do celu. Tu ogniem będzie nasza wizja.

Nie dorzucisz drwa do ogniska nie zapłonie, stanie się tylko zaprzepaszczonym marzeniem. Ułożysz byle jak, szybko zgaśnie, a nas opuszczą chęci i siły do dalszej wędrówki.

Jeśli materiał będzie nie właściwy, będzie palić się nierównym, płochliwym płomieniem. Każdy z nas widzi oczyma duszy siebie, swe dotychczasowe dokonania. Rozmyśla, zapatrując się w chochlikową iskierkę np. świecy. Ja sama, lubię nie raz wsłuchać się w ogień, pożerający kolejne drwa palące się w ognisku lub kominku. Podsumować swoją pracę

i ocenić ją, pomyśleć co należy jeszcze zrobić i co naprawić, by być coraz lepszym człowiekiem, mądrzejszym, bardziej kochanym. To jest coś pięknego, niezastąpionego.

Te chwile kojarzą mi się dodatkowo z najpiękniejszymi chwilami życia-nie tylko harcerskimi.

Chciałabym tu przywołać, zeszłoroczne 'Ogniobranie' na II-gim Ogólnopolskim Zlocie Drużynowych w Krakowie ...stałam wśród ciemności, wokół byli inni, więc nie byłam sama, mogłam czuć się bezpiecznie. Cisza, napięcie i nierówny oddech. W oddali szepty

i nieruchomy spacer sylwetek ludzkich, przeszywających morze nocy. Gdzie nie gdzie płonęły drogowskazy jasnego światła, zapalając nasze dusze chwilą, która jak kot, skrada się bezszelestnie za swoją ofiarą. Wtem, maestro rozpoczął swój koncert. W moich oczach wzburzone morze po policzku płynęło. Gra światła na granatowym płótnie nieba toczyła ze sobą otwartą walkę. Iskierki paliły swym językiem ciemności, które otulały wszystkich słuchaczy... W myślach pobiegłam drogą mojego barwnego świata, do domu na wzgórzu. Chwyciłam pędzel i tęczową paletę barw, poczęłam malować... żar wylewał się z serc

i ta cisza dookoła... cokolwiek wtedy myślałam i w co wierzyłam, mogłam to osiągnąć, czułam w sobie tę siłę. To jak uścisk dłoni osoby, która stała się bratnią duszą. Pierwszy dotyk słońca budzący ze snu zmęczone ciało. I tęsknota za kimś, za czymś, co mogło tak wiele zmienić w mym życiu. Koncert dobiegł końca. Po ogniobraniu. Taniec ognia trwał jednak nadal poza czasem i przestrzenią. W głowie rozbrzmiewała wciąż muzyka, nuta po nucie budował się stos watrowy. Księżyc w pełni ognia płynął z rozpiętymi żaglami. Chwytał wiatr i nadzieje. Wokół iskier moc, gwiazd światłem płonął, tak cudownie. Stałam patrząc w serce jak goreje i płakałam...

I my zbudujmy w sobie ognisko, układając je na długie palenie. Pierwszym polanem "pracy nad sobą" włóżmy cząstkę siebie. Tę małą cześć, która zbierze plon. Musimy uparcie szukać swego miejsca w społeczeństwie. Nam nie wystarczy znajomość miejsca zamieszkania, Nas ciekawi świat. Patrząc w swą przyszłość, pragnijmy odnaleźć własną ścieżkę - włóżmy zatem, drugie polano w ogień. Trzecim, będzie służba. Wszyscy, mając mniej bądź więcej lat w swym życiu przyrzekaliśmy. Obiecaliśmy, że będziemy z własnej szczerej woli

"...Pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym/posłuszną Prawu Harcerskiemu." Słowa przysięgi dudnią gdzieś w sercu. Powinny, składana jest raz,

na całe życie. W takich chwilach, w których milknie las, kiedy wiatr przestaje śpiewać,

i wytęża słuch w oczekiwaniu na znak pierwszej siarkowej nuty, gdy wzrok skupia się a głos wspólnych myśli powtarza: "jedną zapałką..." większość z nas weszła do Harcerskiego kręgu. Cały czar ukrywa się w tych właśnie maleńkich szczególikach.

"Czy tylko w zwyczaju i obrzędach Niewinność i piękno się rodzą?" (W.B. Yeats) Tak! Zwyczaje i obrzędy wprowadzają piękno, przywracając poczucie cudu w naszym harcerskim życiu. Smutnym jest jednak fakt, że większość z nas jest zbyt zmęczona by je kultywować. Znamy już to wszystko. Nic nie może nas zaskoczyć. Przecież to stare jak świat, wszyscy o tym wiedzą. Nie przywiązujemy więc najmniejszej wagi, do tego co robimy, co czynimy,

nie wspominając już o uczuciu. Nie dostrzegamy bogactwa, które otacza cały obrzęd,

piękna i niezwykłości w tak prostej czynności, jaką jest rozpalenie ogniska choćby na zwykłej zbiórce.

Na Nas spoczywa odpowiedzialność, jak przekażemy tę tajemnicę naszym podopiecznym. Pamiętajmy, że urozmaicając każdy obrzęd w nowe elementy, odświeżamy zdolność odbierania przez nasze zmysły wrażeń, tak ważnych w naszym życiu.

Ile to jest ognisk, w których możemy zaobserwować te same elementy ale mimo tego, każde pamiętamy inaczej? W każdym co innego nas tak naprawdę porwało, zachwyciło, ścisnęło

za duszę, bo serce mocniej zabiło.

Wystarczy zapatrzeć się w płomień. Zobacz, on taki nieporadny, niewinny, a potrafi tak wiele... jest cząstką w duchu świata, łączącym całą ludzkość. Ogień to nasze serce, nasze wewnętrzne bogactwo. Migoce, muska swym językiem duszę. Tak łatwo ją zapalić,

jak i zgasić. Rozpalmy wieczny ogień i starannie pielęgnujmy, by blask, żar, ciepło jakie daje, porażało wszelkie zło, pokonywało przeszkody, dawało siłę, moc, wiarę, nadzieję.

Było tą „jedną zapałką" do rozpalenia ogniska w drugim człowieku. Musimy nauczyć się być strażnikami żywiołu, który jest w nas samych, by móc zanucić w chwilach, nie koniecznie pozytywnych w życiu, słowa piosenki: "Strażniku ognia dorzuć drew, niech ogień, tak jak w sercu krew, zatętni mocno, ciepło da ...czerwony płomień.." Bądźmy ogniem, ale tak, by nikogo nie poparzyć. Wszystko jest w naszych rękach.

Pamiętajmy: "...Każda epoka ma swe własne cele i zapomina o wczorajszych snach: Nieście więc wiedzy pochodnie na czele i nowy udział bierzcie w wieków dziele, Przyszłości podnoście gmach! Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy, Choć macie sami doskonalsze wznieść, Na nich się jeszcze święty ogień żarzy, i miłość ludzka stoi tam na straży, i wy winniście im cześć! Ze światem, który w ciemność już zachodzi wraz z całą tęczą idealnych snów, Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi: I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,

w ciemnościach pogasną znów !" (Autor cytowanego fragmentu to Do Młodych - Asnyk)

Słowami poety kończę swą wypowiedź i z harcerskim Pozdrowieniem, CZUWAJ!

 

pwd. Katarzyna Czerniawska HO
drużynowa 82 DSH 'Harmattan'
KH Szczecin-Pogodno
Parę słów o mnie.. mm od czego by tu zacząć.. jestem barwną osobą, fascynuje mnie otaczająca przyroda i procesy w niej zachodzące - studiuję geografie :) mój świat przystraja dodatkowo muzyka, dla mnie ona jest wszędzie i towarzyszy mi od lat. To taka druga poezja tylko zapisana nie słowem lecz nutą, rytmem i melodią. Z literatury wybieram pozycje zapisane wierszem ale i również lubuje się w gatunku jakim jest Fantastyka. Gdybym miała się porównywać do którymś z postaci z bajek z mego dzieciństwa to wybrałabym osobę 'włóczykija' z Doliny Muminków. Dlaczego? Ponieważ chodzę własnymi ścieżkami, jak kot, lubie 'samotność' a raczej to co dzięki niej można zyskać - spokój i ciszę, by usłyszeć siebie.