nr 5 - krąg zielony
hm. Marek Kamecki
To zależy co będziemy rozumieli pod terminem „apolityczne”? Jeżeli uznamy, że wolne od wszelkich dylematów politycznych targających ówczesne społeczeństwa to odpowiedź brzmi: nigdy. Jeżeli przyjmiemy, że wolne od wpływów konkretnych partii politycznych, to odpowiedź brzmi : prawie zawsze.
- Szczegóły
- Odsłon: 7767
hm. Tomasz Maracewicz
Jest jeszcze coś, o czym do tej pory nie wspominaliśmy. Organizacja. Taka na przykład jak Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej, Związek Harcerstwa Polskiego, SHK FSE czy też Stowarzyszenie Harcerskie.
Świadomie w naszych rozmowach ten aspekt harcerskiej działalności usuwam jak gdyby na dalszy plan. Nieprzypadkowo. Organizacja to miejsce, gdzie powstaje dla skupionego w niej ruchu harcerskiego "strategiczny" program wychowawczy. Program odnoszący się do aktualnych potrzeb społecznych i wyzwań, jakie przynosi ze sobą współczesny świat. Program ten formułuje się w różnorakich dokumentach programowych, również w najważniejszych z nich, czyli statutach. W Statucie ZHR założenia takiego programu znaleźć można między innymi w paragrafie 5. Czytamy w nim:
- Szczegóły
- Odsłon: 6164
hm Marek Gajdziński
Nadszedł czas abyś jako zastępowy, a więc człowiek cieszący się zaufaniem drużynowego, dowiedział się czego on od Ciebie oczekuje. Skoro zostałeś zastępowym lub masz wkrótce nim zostać, dowiedz się jakie zadania zostaną ci powierzone.
Harcerski duch zastępu
Drużynowy oczekuje od Ciebie, że staniesz się autentycznym przywódcą grupki chłopców, która została ci powierzona oraz, że stworzysz ze swojego zastępu zgraną paczkę ludzi związanych nierozerwalnymi więzami przyjaźni. Musicie wspólnie wytworzyć między sobą coś co się nazywa „harcerskim duchem zastępu”. Jest to pojęcie bardzo ulotne i trudne do zdefiniowania. Spróbujmy jednak, w krótkich żołnierskich słowach objaśnić o co tu chodzi. Twoim zadaniem jest tak animować życie zastępu, żeby chłopcy czuli się doskonale w swoim towarzystwie i żeby chcieli ze sobą przebywać jak najczęściej. Gdy zauważysz, że w Waszej bandzie zaczyna obowiązywać szlachetna zasada solidarności – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – możesz uznać, że twoje zabiegi przynoszą dobre owoce.
- Szczegóły
- Odsłon: 8745
phm. Agnieszka Leśny HR
Jak wybrać swojego delegata? Co zrobić by rzeczywiście reprezentował nasze interesy?
Prawo wyborcze to niezła odpowiedzialność dlatego MUSIMY wybierać odpowiedzialnie i zasada ta dotyczy wszystkich wyborów. Im więcej wiemy o działalności i przekonaniach kandydatów tym bardziej świadomie możemy dokonać wyboru.
Prawo wyborcze to niezła odpowiedzialność dlatego MUSIMY wybierać odpowiedzialnie i zasada ta dotyczy wszystkich wyborów. Im więcej wiemy o działalności i przekonaniach kandydatów tym bardziej świadomie możemy dokonać wyboru.
- Szczegóły
- Odsłon: 5690
pwd. Marcin Ceynowa HR
Napisałem artykuł polemiczny. Wbrew tytułowi, nie jest to artykuł dydaktyczny. Nie zamierzam nikogo uczyć, jak współpracować z hufcem żeńskim – to byłoby zadanie dla doświadczonego hufcowego. Nie jestem doświadczonym hufcowym. Jestem jednak doświadczonym obserwatorem. Od wielu lat pełnię w hufcu, a także w chorągwii instruktorskie funkcje służebne z drugiej linii, tam sekretarza Kapituły, gdzie indziej oboźnego kursu czy zlotu, które mają tę zaletę, że mało kto je lubi i potrafi docenić płynącą z nich satysfakcję, natomiast umożliwiają wgląd w rodzenie się pomysłów i idei, a jednocześnie bezpośrednio obserwować efekt wprowadzania ich w życie. Mimo tytułu też, dotyczącego spraw pomiędzy płciami, wiele z argumentów dotykało będzie szerszych problemów, a więc artykuł nie tylko na jeden temat. A tytuł? Cóż, komendant mojego kursu podharcmistrzowskiego, na którego zaliczenie piszę ten artykuł, nieco nietrafnie rozpoznał moje kompetencje, ale za to doskonale ocenił moje zamiłowania.
Napisałem artykuł polemiczny. Wbrew tytułowi, nie jest to artykuł dydaktyczny. Nie zamierzam nikogo uczyć, jak współpracować z hufcem żeńskim – to byłoby zadanie dla doświadczonego hufcowego. Nie jestem doświadczonym hufcowym. Jestem jednak doświadczonym obserwatorem. Od wielu lat pełnię w hufcu, a także w chorągwii instruktorskie funkcje służebne z drugiej linii, tam sekretarza Kapituły, gdzie indziej oboźnego kursu czy zlotu, które mają tę zaletę, że mało kto je lubi i potrafi docenić płynącą z nich satysfakcję, natomiast umożliwiają wgląd w rodzenie się pomysłów i idei, a jednocześnie bezpośrednio obserwować efekt wprowadzania ich w życie. Mimo tytułu też, dotyczącego spraw pomiędzy płciami, wiele z argumentów dotykało będzie szerszych problemów, a więc artykuł nie tylko na jeden temat. A tytuł? Cóż, komendant mojego kursu podharcmistrzowskiego, na którego zaliczenie piszę ten artykuł, nieco nietrafnie rozpoznał moje kompetencje, ale za to doskonale ocenił moje zamiłowania.
- Szczegóły
- Odsłon: 5870
Redakcja z przyjemnością informuje Szanownych Czytelników, że uruchomiliśmy POBUDKOWE wydawnictwo książkowe. Pierwszą pozycją, która niebawem znajdzie się w sprzedaży będzie kolejna powieść Pawła Wieczorka KOHUBA „Wzgórze Rosiczki”. Nie jest to kontynuacja fabularna cyklu „Zielone Straszydło” i „Pięć Zielonych” lecz rzecz na wskroś współczesna, osadzona w realiach ZHR-owskich. Akcja rozgrywa się latem 2004 roku gdzieś w lesie nad rzeczką Chlipuchą, gdzie obozuje nieco zwariowany szczep z mocno trzepniętymi instruktorami na czele. Na dodatek pojawiają się goście... no i tyle, żeby nie spalić wątku. A raczej wielu wątków.
- Szczegóły
- Odsłon: 6116
hm. Andrzej Glass
We wtorek 13.12.2005 w budynku obok klasztoru Dominikanów przy ul. Freta odbyło się DRUGIE spotkanie Mazowieckiej Kuźnicy Harcerskiej, na które przyszło 15 osób. Celem Kuźnicy Harcerskiej jest wymiana doświadczeń i szukanie odpowiedzi na tematy interesujące środowisko instruktorskie i wędrownicze. Spotkanie miało formę świeczkowiska z piosenką. Wybrano tematy na następne cztery spotkania. Spotkanie poprowadził hm. Andrzej Glass. Kuźnica spotyka się co miesiąc.
- Szczegóły
- Odsłon: 10681
hm Andrzej GLASS
Narrator:
W ZetHaeRze, w ZetHaeRze,
Gdy się grono ważnych zbierze,
Debatują, dyskutują,
Głośno myślą i planują.
- Szczegóły
- Odsłon: 6823
hm. Tomasz Maracewicz
Zjazd Związku to m.in. wspaniała lekcja demokracji. Możemy na nim na własnej skórze doświadczyć skuteczności zawieranych sojuszy, smaku głosowania setek wniosków formalnych, uczestniczenia w dyskusjach i żądania ich zakończenia, podpierania się Statutem i dążenia do jego zmian. Jak to w życiu. Nie mniej warto czasem pamiętać, że jesteśmy harcerzami, przez co z natury rzeczy nie jest nam do twarzy z kartą do głosowania. Warto pamiętać, że prawdziwa nasza natura nie znosi jałowych debat i kluczenia po opłotkach tego, co jest sensem harcerskiego działania. Z przyjemnością wracam więc do wspomnień owych momentów, gdy w toku tzw. procedowania wyleźć potrafiła na wierzch nasz prawdziwa natura.
Tak było choćby i na III Zjeździe Związku, w 1993 r. kiedy to w toku modelowania nowego statutu, pewien entuzjasta z południa Polski zgłosił poprawkę do uchwały zmierzającą do uzupełnienia Statutu Związku o zapis, iż ZHR-u „patronem ideowym jest Marszałek Józef Piłsudski”. Mówiąc szczerze trochę się przestraszyłem, co z tego wyjdzie. Bo jak tu na początku lat 90-tych, świeżo po odzyskaniu niepodległości sprzeciwiać się legendzie Marszałka, jak tu dyskutować jego zasługi dla Polski, nie odgrzewając przedwojennego sporu w łonie Harcerstwa. Jak potraktować poważnie taką … niepoważną propozycję. Jak tu głosować …
Okazało się, że zbrakło mi wyobraźni. Nie trzeba było długo czekać, by do Komisji Statutowej wpłynęła poprawka do owej poprawki. Cóż takiego w niej było, że wnioskodawca-piłsudczyk wycofał swoje propozycje ?
Przeczytajcie …
hm. Tomasz Maracewicz
- Szczegóły
- Odsłon: 5821
pwd. Eryk Patryk Kowalczyk HO
Jestem instruktorem w stopniu przewodnika, a granatową podkładkę noszę od czerwca 2004 roku. Z góry przyznaję się do tego, że niniejsze rozważania, właśnie w tej formie, zostały na mnie, aczkolwiek robię to dobrowolnie, w pewnym sensie wymuszone. Skoro jestem harcerzem, na którego słowie polegać należy jak na Zawiszy, czuję się w obowiązku przedstawić w przedsłowiu głównej myśli, okoliczności w jakich dane jest mi pisać co następuje.
Co tu dużo mówić, artykuł ten jest zadaniem końcowym kursu podharcmistrzowskiego, a uczestniczyłem w nim podczas, kilku dni sierpnia, minionych wakacji.
Jestem instruktorem w stopniu przewodnika, a granatową podkładkę noszę od czerwca 2004 roku. Z góry przyznaję się do tego, że niniejsze rozważania, właśnie w tej formie, zostały na mnie, aczkolwiek robię to dobrowolnie, w pewnym sensie wymuszone. Skoro jestem harcerzem, na którego słowie polegać należy jak na Zawiszy, czuję się w obowiązku przedstawić w przedsłowiu głównej myśli, okoliczności w jakich dane jest mi pisać co następuje.
Co tu dużo mówić, artykuł ten jest zadaniem końcowym kursu podharcmistrzowskiego, a uczestniczyłem w nim podczas, kilku dni sierpnia, minionych wakacji.
- Szczegóły
- Odsłon: 6849
phm. Robert CHALIMONIUK HR
- Jak wam się to podoba? - zapytałem kilku kursantów akurat będących w komendzie okazując im gotową plakietkę kursu -Właśnie nam przywieziono.
- Jak to? To teraz będą takie? Nie będziemy wyszywać, tak jak zawsze? Na twarzach zebranych maluje się widoczne zdziwienie.
- Zobaczymy, pogadamy o tym przy ognisku...
- Szczegóły
- Odsłon: 5631