phm. Agnieszka Leśny

11 listopada 2008, w ramach wędrowniczych obchodów Święta Niepodległości, odbył się pokaz pełnometrażowego filmu „11 listopada”, nakręconego z inicjatywy drużynowych 58 Szczepu ZHR w Zielonce dh. Urszuli Szałaty i dh. Kamila Kulczyckiego. Fakt, że harcerki i harcerze z Zielonki nakręcili film, obił mi się o uszy. Znajomi opowiadali o zwiastunach wrzuconych na YouTube. Nie zainteresowało mnie to jakoś specjalnie, ponieważ harcerskich filmików w sieci jest mnóstwo – a większość z nich jest bardzo kiepskiej jakości.

Gdy rozpoczęła się projekcja „11 listopada" było jasne, że to nie jeden z tych filmów, nakręconych kiepską kamerą i zmontowanych w MovieMaker...

 

Scenariusz filmu oparty jest na historii harcerzy z Zielonki, ich rodzin i przyjaciół, którzy w przededniu II Wojny Światowej snują życiowe plany. Gdy wybucha wojna ich przełożeni zmagają się z wielkim dylematem; czy działać dalej i narażać młode harcerki i harcerzy, czy zaprzestać pracy harcerskiej. Harcerze podejmują działania, które mają na celu podniesienie mieszkańców Zielonki na duchu. Niestety zostają schwytani, a za swoje nieposłuszeństwo otrzymują najwyższą karę...Film miejscami dłuży się. Wielość postaci sprawia, że łatwo stracić ciągłość niektórych wątków. Wpleciono w niego również kilka strasznie sentymentalnych scen... Mimo to, absolutnie nie jest nudny, a dynamiczny montaż i ciekawa muzyka wciągają widza oraz trzymają go w napięciu. Ostatnia scena, przypominająca „Katyń" Andrzeja Wajdy, wycisnęła z moich wędrowniczek parę łez.

 

Oglądając film, zastanawiałam się, jakim ilu tysięcznym budżetem dysponowało środowisko ZHR z Zielonki (konie, ułani, statyści, ciężarówki, efekty pirotechniczne, stroje z epoki itd.) i czemu ten profesjonalny operator zaliczył tyle wpadek? Dziwiły mnie też drobne błędy montażowe - no, ale może się spieszyli?

 

Po projekcji podeszłam do Uli oraz Kamila i zadałam powyższe pytania. Gdy odpowiedzieli, że wszystkie sceny kręcili sami, nie dysponowali żadnymi dotacjami, a montaż miał miejsce w salonie jednego z harcerzy... oniemiałam. Oczywiście, widać, że film nie jest zrobiony przez profesjonalistów, ale nie wydaje się zupełnie być dziełem wyłącznie amatorów.

 

Ula i Kamil, wraz ze swoim szczepem, rodzicami, przyjaciółmi, zrealizowali wysokiej klasy film amatorski. Mądry, dający do myślenia, nakręcony w nowoczesny sposób. Myślę, że jeszcze o nich usłyszymy, po kolejnych, równie udanych premierach.

Film "11 listopada" jest absolutnie NIESAMOWITY !!!


zobacz zwiastun filmu

 

 

 

Więcej o filmie (w tym zwiastuny, materiały prasowe, opis postaci, zdjęcia z planu) znajdziecie na stronie: http://11listopada.net/

Do uczestników premiery filmu oraz jego twórców list skierował Prezydent Reczypospolitej Polskiej.

phm. Agnieszka Leśny, Mazowiecka Chorągiew Harcerek ZHR