phm. Agnieszka Leśny HR

Wydaje się, że organizacje harcerskie nie są postrzegane jako dobry, potencjalny partner we wspieraniu wychowania przez konkretne szkoły czy samorządy lokalne. Rzeczywistość deklaracji Ministerstwa Edukacji to jedno - a drużyny wyrzucane z harcówek w szkołach - to drugie.

W środowisku oświaty, harcerstwo kojarzy się[1] głównie z harcerzami w krótkich spodniach zajmujących się infantylną zabawą, luzem czy „gapą, co w pokrzywy wlazł" z popularnej piosenki „Stokrotka". Przedstawiciele władz harcerskich narzekają, że traktuje się ich instrumentalnie i głównie do pełnienia funkcji reprezentatywnych. Szkoda, ponieważ niedocenionym pozostaje fakt, że harcerstwo jest ruchem, do którego należy najwięcej młodzieży, w porównaniu do innych tego typu organizacji. ZHP jest największym stowarzyszeniem dla dzieci i młodzieży w Polsce!

 ZHR (tak jak inne organizacje harcerskie) są jednymi z nielicznych gdzie ciągle i regularnie toczą się dyskusje oraz trwają pracę nad nowymi rozwiązaniami wychowawczymi. Regularnie odbywają się konferencje, warsztaty, powstają nowe książki, wydawana jest prasa skierowania do kadry wychowawczej. Co dwa lata organizowane są zjazdy przedstawicieli instruktorów z różnych regionów, którzy w czasie kilkudniowych spotkań tworzą uchwały zobowiązujące władze wykonawcze organizacji do wdrażania konkretnych rozwiązań metodycznych i wychowawczych. Organizacja ma, więc szansę szybko reagować na problemy młodych ludzi i wypracowywać nowe cele i metody działania.

ZHR, tak jak ZHP i „Zawisza", ma zasięg ogólnopolski i swoimi programami jest w stanie objąć znaczną grupę młodzieży.

ZHR proponuje swoim członkom (zarówno wychowankom jak i wychowawcom) wszechstronne wspieranie ich rozwoju, kształcenie oraz wychowanie. Członkowstwo w organizacji zobowiązuje do ciągłego rozwoju według wytycznych przygotowanych przez Władze Naczelne i bezpośrednich przełożonych. Warto zaznaczyć, że wspomniane wytyczne odnoszą się do postawy, duchowości, rodziny, szkoły (nauki), umiejętności, doświadczenia i wiedzy członków organizacji - a więc dotykają najważniejszych sfer życia człowieka.

ZHR jako organizacja elastyczna i mobilna stosunkowo szybko wprowadza i analizuje programy wychowawcze. W tym aspekcie jest dużo mobilniejsza niż szkoła oraz państwowe placówki oświatowe. Procedury tworzenia programów są krótsze i łatwiejsze, a ze względu na zbieżność części celów, doświadczenia ZHR mogą być inspirujące dla nauczycieli i pedagogów.

Szkoda, że jak wynika z przytaczanych wcześniej badań, Artura Dolińskiego z Uniwersytetu Zielonogórskiego, nauczyciele ulegają stereotypowi harcerstwa jako ruchu infantylnego, mało znaczącego dla szkoły. Na pytanie o obawy nauczycieli wobec działalności harcerstwa w szkole, aż 75% z 224 respondentów wskazało na bałagan[2]. Autor badań zauważa, że harcerstwo wypracowało metody i atrakcyjną ofertę w zakresie współczesnych zainteresowań szkoły. Np. harcerskim odpowiednikiem szkolnych ścieżek edukacyjnych są ścieżki rozwoju wyznaczane przez stopnie i sprawności harcerskie, a programy harcerskie zawierają odniesienia do triady edukacyjnej.

 O użyteczności rozwiązań harcerskich dla polskiej pedagogiki pisał wiele lat temu Aleksander Kamiński w książce „Nauczanie i wychowanie metodą harcerską" i choć proponowane przez niego „uharcerzowienie" szkoły nie powiodło się - harcerskie sposoby pracy stanowią źródło inspiracji dla niektórych pedagogów. Powstają nawet pomysły tworzenia szkół opartych o metodę harcerską[3] (podobny eksperyment przeprowadził Aleksander Kamiński w latach trzydziestych XXw), - co dowodzi, że jest ona na tyle bogata i spójna, że nadaję się do adaptacji dla środowisk poza harcerskich.

Ważnym byłoby również przenikanie najnowszych badań i rozwiązań pedagogicznych, ponieważ ze względu na specyficzny sposób kształcenia wychowawców harcerskich nie stosują oni nowoczesnych metod, które wypracowują współcześni pedagodzy.

 Niezbadany jest rzeczywisty wpływ przynależności do organizacji harcerskich na rozwój i przyszłość ich członków. Można zaryzykować stwierdzenie, że w niektórych przypadkach jest on znaczny. Świadczą o tym wypowiedzi niektórych polityków czy ludzi biznesu, którzy w udziale w ruchu harcerskim upatrują jedno ze źródeł swoich sukcesów. Dlatego wydaje się, że zainteresowanie się środowisk pedagogicznych działalnością wychowawców harcerskich byłoby wskazane i mogłoby być twórczym oraz ciekawym doświadczeniem dla obu stron.

 

phm. Agnieszka Leśny HR 

20 czerwca 2008,
Warszawa 

[1] wg. badań mgr Artura Dolińskiego, Harcerstwo-metoda harcerska - stereotypy i rzeczywistość [w:] Wychowawca i środowisko lokalne w paradygmacie wychowania XXI wieku. Wojewódzka konferencja Naukowo-Metodyczna Komenda Chorągwi Ziemi Lubuskiej ZHP, Zielona Góra 2001

[2] 57% - nieodpowiedzialność kadry, 37% - ideologizacja dzieci, 32% - konkurencyjna forma, 29 % podważanie autorytetu nauczyciela. Źródło: „Harcerstwo - metoda harcerska - stereotypy i rzeczywistość" op. cit. s. 85.

[3] Obecnie starania o założenie takiej szkoły w Warszawie czyni dawna harcerka, pedagog Ewa Hoffman - Piotrowska wraz z Towarzystwem Edukacyjnym „Ogród"(http://www.teo.edu.pl/).