hm. Tomasz Maracewicz 

Mam przyjemność od kilku miesięcy zajmować się organizacją i prowadzeniem kursu podharcmistrzowskiego „Jakobstaf". Znajduję w tym działaniu, wraz z kolegami z kadry kursu, mnóstwo frajdy i poczucia sensu. Dziś jednak mniej chcę napisać o samym kursie, a więcej o kontrowersjach wokół tworzenia programów takich przedsięwzięć.

Dla osób, które być może się nie orientują dodam, iż istnieje ogłoszony przez Naczelnika Harcerzy dokument pod nazwą: minimum kursu podharcmistrzowskiego. Jego celem jest stanie na straży poziomu realizowanych kursów, a w szczególności zapewnienie, że pewne podstawowe treści znajdą się we wszystkich kursach podharcmistrzowskich realizowanych w ZHR. Oczywiście, tworząc plan kursu „Jakobstaf", oparliśmy się o zapisy przywołanego „minimum", dokonując „autorskich" korekt i rozwinięć, zadając sobie wciąż pytanie o granice dowolności w tej mierze.

Z ciekawości jak do kwestii programu kursu podharcmistrzowskiego podchodzą inni, sięgnąłem do programu organizowanego przez Centralną Szkołę Instruktorów kursu podharcmistrzowskiego „II Rzeczpospolita Skautowa". Podkreślić chciałem, iż opieram się jedynie o materiał pisemny opracowany przez phm Michała Kuczmierowskiego, nie mam więc pewności, czy w toku realizacji program nie uległ korektom. To samo zresztą dotyczy naszego kursu, który również ulega ewolucji w trakcie „rozwoju wydarzeń".

Najpierw ogólne informacje: kurs II Rzeczpospolita Skautowa zaplanowano na  41,5 h zajęć w czterech sesjach weekendowych, a kurs Jakobstaf na 52,8 h  w pięciu sesjach weekendowych. Jak widać oba kursy mają charakter śródroczny, są zaplanowane na liczbę kilkunastu kursantów.

Analiza planowanych programów obu kursów wskazała, iż proporcjonalnie najwięcej czasu na kursie „II Rzeczypospolita Skautowa" poświęcono na kwestie prowadzenia hufca, bo aż 30 %.

Kolejne sprawy będące przedmiotem szkolenia to:

  • teoretyczne podstawy wychowania: 11 %;
  • historia: 10 %;
  • metodyka harcerska: 10 %;
  • podstawowe dokumenty ZHR: 8 %;
  • kształcenie instruktorów: 4 %;
  • zagadnienia dodatkowe: 28 %.

Na Jakobstaf natomiast najwięcej czasu poświęcono na zajęcia dotyczące metodyki harcerskiej: 32 %, a następnie na zajęcia poświęcone:

  • kształceniu instruktorów: 21 %;
  • prowadzeniu hufca: 17 %;
  • podstawowym dokumentom ZHR: 15 %;
  • teoretycznym podstawom wychowania: 11%;
  • historii: 5%.

Równocześnie, wśród tematów nie wymienianych w programie II Rzeczypospolitej Skautowej znalazło się:

  • Zasady wychowania w ZHR. Programy wychowawcze
  • Współczesne nurty wychowawcze, a harcerski system wychowawczy
  • Obóz harcerski, zimowisko, biwak, zlot, rajd, złaz - działania finansowo gospodarcze
  • Obóz harcerski, zimowisko, biwak, zlot, rajd, złaz - działania programowe
  • Współpraca jednostek ZHR z lokalnym środowiskiem
  • Elementy metody kształcenia i prowadzenia szkoleń

a do tematów zrealizowanych w niewielkiej części zaliczyć można:

  • Historia harcerstwa polskiego. Elementy wychowawcze
  • Postacie z życia harcerstwa zasługujące na szczególna uwagę
  • Struktura organizacyjna ZHR. Idea i cele harcerstwa ukazane w Statucie ZHR . Rola i zadania instruktora ZHR
  • Regulaminy ZHR i przepisy państwowe na poziomie chorągwi/okręgu
  • Zasady kształcenia instruktorów: Komisja Stopni Instruktorskich i Kapituła

W Jakobstaf niezrealizowano lub niedostatecznie zrealizowano następujące tematy:

  • Postacie z życia harcerstwa zasługujące na szczególna uwagę
  • Regulaminy ZHR i przepisy państwowe na poziomie chorągwi/okręgu
  • Formy duszpasterskie

W przeciwieństwie do kursu „Jakobstaf", kurs „II Rzeczpospolita Skautowa" zrealizował też szereg tematów dodatkowych. Wśród nich znalazły się tematy:

  • Znaki czasu - odpowiedź ZHR-u (wyzwania cywilizacyjne, islam, demografia)
  • Jak rozumieć dzisiejsze czasy
  • Wyzwania cywilizacyjne dla instruktorów ZHR
  • Którędy dalej ZHR-ze
  • Współczesne wyzwania ZHR
  • ZHR a inne organizacje skautowe
  • Dyskusja na temat nowoczesnych metod pracy z harcerzami
  • Zarządzanie projektami, Zarządzanie strategiczne

Naturalnie, analiza programu kursów oparta wyłącznie o ich spisane programy jest niepełna, bo nie opisuje tego co się na kursie naprawdę działo, nie oddaje nastroju i charakteru oddziaływania. Jednak pewne prawidłowości można dostrzec i ocenić. W szczególności dotyczą one różnicy w pojmowaniu oczekiwań stawianych przed podharcmistrzami.

Jest to zresztą kwestia poważniejsza, niż tylko sprawa samych kursów instruktorskich. Wiąże się ona przecież z zagadnieniem motywacji i polityki wspierania rozwoju osobistego instruktorów. Niewątpliwie, na pytanie o ścieżkę rozwoju instruktora można wskazać przynajmniej trzy różne, choć niewykluczające się kierunki. Jednym z nich jest naturalna ścieżka rozwoju mistrzostwa instruktorskiego w pracy z harcerkami i harcerzami. Pracy jako drużynowy czy szczepowy - czyli w bezpośrednim kontakcie z wychowankami. Jak długo można iść tą drogą ? Nie wiem. Na pewno przynajmniej kilkanaście lat. A i później, na takiego instruktora „seniora" nadal oczekują miejsca w kapitułach stopni i na wszelkich innych funkcjach wspierających macierzyste środowisko.

Drugą ścieżką, wymagającą trochę innej wiedzy i umiejętności jest ścieżka kształceniowa. Bo nie każdy, nawet świetny harcmistrz, będący doskonałym wzorem do naśladowania, wychowujący pokolenia instruktorskie, potrafi poradzić sobie w instytucjonalnych formach kształcenia, siłą rzeczy skierowanych do „masowego" i „obcego" odbiorcy.

Trzecią wreszcie ścieżką jest ścieżka „pięcia się po szczeblach" tj. ścieżka awansowania na coraz wyższe funkcje: poprzez hufcowego, komendanta chorągwi, aż po Naczelnika. I tu znów trochę inna wiedza i umiejętności są potrzebne: tym razem związane z umiejętnością zarządzania, formułowaniem celów organizacyjnych i tworzeniem programów, tworzeniem i realizacją procedur, planowaniem i realizowaniem budżetów itp.

Czy można iść na raz wszystkimi trzema ścieżkami ? Albo czy można z góry założyć, że jedna z tych ścieżek jest ważniejsza i wymaga szczególnego promowania ? Może można, ale przecież są to ogromnie indywidualne sprawy. I bardziej zależą od predyspozycji delikwenta niż od tzw. „potrzeb organizacyjnych".

Na tym tle można pokusić się o próbę porównania filozofii rozwoju kompetencji instruktorskich prezentowaną przez poszczególne kursy. I tak: kurs „II Rzeczpospolita Skautowa" oczekuje od podharcmistrzów przede wszystkim umiejętności w zakresie prowadzenia hufca. Wskazuje on tym samym jako naturalną drogę rozwoju instruktora pięcie się w górę po szczeblach hierarchii organizacyjnej. Świadczy o tym fakt, że najwięcej czasu poświęcono właśnie na zajęcia związane z prowadzeniem hufca. Pozostałe kierunki, a w szczególności ścieżkę kształceniową, potraktowano marginalnie.

Kurs Jakobstaf wszystkie trzy ścieżki traktuje w sposób bardziej zrównoważony, jednak jako główną oś rozwoju instruktora traktuje jego mistrzostwo w zakresie znajomości i stosowania metody harcerskiej, na drugim miejscu  kształcenie innych instruktorów, a na trzecim - zarządzanie hufcem.

Dodam, iż podejście Jakobstaf z natury rzeczy (w końcu jestem członkiem jego komendy) dużo lepiej odpowiada moim poglądom na tę sprawę. I to zarówno z punktu widzenia potrzeb instruktorów, jak i potrzeb Związku. Jestem przekonany, że najbardziej potrzeba nam dziś dobrych drużynowych. I dlatego tak wiele wysiłku wkładać winniśmy w rozwój umiejętności instruktorskich związanych z tym co najważniejsze - z pracą wychowawczą. Ogromny wpływ na jakość instruktorów ma kwestia ich kształcenia. Dlatego też zagadnienie to uważam za nie mniej doniosłe. Z dystansem natomiast podchodzę do technokratycznych wizji rozwoju organizacji poprzez strukturę i zarządzanie. Takie podejście nie sprawdza się nawet w biznesie. Bardziej potrzeba nam charyzmatycznych osobowości, które będzie można i które brać instruktorska będzie chciała naśladować.

Na marginesie warto też przeanalizować sposób w jaki przez oba kursy potraktowano owo wspominane na wstępie „Minimum kursu podharcmistrzowskiego". Szczególnie rzuca się w oczy fakt, że tak wielu zagadnień na kursie organizowanym przez CSI w ogóle nie planowano zrealizować lub zakładano pobieżną ich realizację. W zamian natomiast zaplanowano wiele zajęć dodatkowych, służących ogólnemu rozwojowi instruktorów. Być może wynika to z krytycznej oceny „Minimum" przez CSI. Chętnie te oceny bym poznał.

hm. Tomasz Maracewicz HR
Żeglarz z urodzenia i przekonania, ornitolog z wykształcenia, broker ubezpieczeniowy z przypadku. Żona Hanna – historyk sztuki i synowie: Wiktor - harcerz 2 MDH-rzy, Kajetan - zuch 2 MGZ-ów i Ignacy – będzie zuch. Przyrzeczenie harcerskie w 1973, drużynowy 1 WDH w Gdańsku w latach 1978-86, KIHAM, Ruch, potem ZHR, m.in. w latach 1990-1993 Naczelnik Harcerzy, obecnie opiekun próbnej Piaseczyńskiej Drużyny Harcerzy i z-ca komendanta kursu Jakobstaf.