Praca zbiorowa 

Poniży tekst powstał na zamówienie - w końcu „Pobudka" stara się wychodzić naprzeciw potrzebom i zainteresowaniom naszych czytelników... . Zamówienie brzmiało „od ilu harcerzy zaczyna się dobra drużyna?" O odpowiedź poprosiłam wszystkich drużynowych zaproszonych na tegoroczny Turniej Drużyn Puszczańskich, oraz innych zaprzyjaźnionych. Część odpowiedziało, inni nie.

Do zamówienia należy doliczyć jeszcze tekst pwd. Marcina Wrzosa „Duża czy mała? Duża". Mamy nadzieję, że wypowiedzi staną się inspiracją dla wszystkich harcerzy zmagających się z naborem. /al/

 

pwd. Marcin Stencel HO

drużynowy 5 GDH "Knieja" im. Zdzisława Badochy "Żelaznego" (18 harcerzy + kadra)

    Jeszcze jakiś czas temu myślałem, że lepiej jest mieć mniej liczną, ale bardziej zgraną drużynę. Zgadzałem się z baden-powellowską koncepcją szesnastki, myśląc że przy większej ilości mój kontakt z poszczególnymi chłopakami byłby dużo słabszy. Z biegiem czasu, po kilku frustracjach związanych z odejściem części harcerzy z drużyny, w tym funkcyjnych, stwierdzam, że większa ilość ludzi powoduje, iż mniej odczuwamy stratę każdego z nich. A rotacje i odpływy ludzi są czymś naturalnym i nieuniknionym, zwłaszcza dziś, kiedy dla harcerstwa jest wiele atrakcyjnych alternatyw (tych pożytecznych i nie). W tym roku byłem z drużyną na, można powiedzieć, w pełni samodzielnym obozie (towarzyszyło nam tylko 5 chłopaków z zaprzyjaźnionej drużyny wędrowniczej, którym w ostatniej chwili posypał się obóz). Uczestników było 13 i prawdę mówiąc cieżko dla tak małej ilości ludzi zrobić dobry program. Plusem oczywiście jest to, że mogę każdemu z nich poświęcić więcej uwagi. Rachunek jest prosty : mając 16 ludzi w drużynie stratę każdego harcerza odczuwamy podwójnie. Zastępowego poczwórnie. Zadania na tegorocznym TDP "Mazowsze 2007" "faworyzowały" drużyny bardziej liczebne i uważam to za dobre rozwiązanie, bo liczebność też jest wyróżnikiem jakości drużyny. Dla mnie optymalną liczbą osób byłoby 27-31 osób = 4 zastępy po 6-7 osób + 2 przybocznych+ drużynowy. Będę dąrzył do tego aby taki stan osiągnąć, a jeżeli się uda, to z chęcią podzielę się refleksjami na temat tej ilości. Mimo tego wciąż uważam, że drużyna mniej liczna również może być wzorcowa.

 

pwd. Sławomir Kużaj HO

Drużynowy 3 Drużyny Harcerzy im. Gen. Władysława Andersa w Ostrzeszowie (31 harcerzy) V-ce komendant Wielkopolskiej Chorągwi Harcerzy

    Dobra drużyna to taka, która może być wzorem do naśladowania dla innych, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Drużyna, której wnętrze jest dobre. Od czego zależy czy drużyna jest dobra, nie jest to jasno określone i zależy od wielu rzeczy, a głównie od tego, jaki jest drużynowy, czym się zajmuje poza prowadzeniem drużyny, w jakim środowisku działa drużyna i oczywiście od tego ilu liczy członków, w jakim oni są wieku i jacy oni są. Wiele z tych rzeczy da się wypracować, ale niektórych niemożna tak po prostu zmienić, jedno jest pewne wszystkie to rzeczy wiążą się ze sobą i wpływają na jakość pracy drużyny.

    Ilu członków powinna liczyć drużyna, aby była dobra? Ciekawe pytanie, moim zdaniem liczba ta powinna się zawierać pomiędzy 15, a 30, w zależności od tego, co aktualnie robi drużynowy. W sytuacji, w jakiej znajduje się moja drużyna to jest, pracuje na terenie małego miasteczka, drużynowy i jeden z przybocznych w ciągu tygodnia mieszkają i studiują 150km od swojej miejscowości stwierdzam, że aby życie drużynowego nie było gonitwą za odrobiną wolnego czasu pomiędzy rodziną, nauką i drużyną liczba ta powinna oscylować w okolicach 20 członków, ze względu na zachowanie jak najlepszego kontaktu z pojedynczymi członkami drużyny. Powinna, ale i w naszym przypadku tak nie jest przez co czasami zdarzają się komplikacje przed różnymi imprezami harcerskimi. Oczywiście uważam iż są dużo lepsi od nas i liczba ta może być znacznie wyższa, ale pamiętajcie, że najlepiej tworzyć ilość z jakości, a nie jakość z ilości.

 

pwd. Sebastian Grochala

Drużynowy 17 ŁDH im. Jerzego Szletyńskiego

Poproszono mnie o odpowiedz na pytanie: od ilu harcerzy zaczyna się dobra drużyna? Właściwie można by polemizować na ten temat, z resztą uważam, że każdy może mieć swoje własne zdanie na ten temat- szczególnie ten, kto prowadzi drużynę wie, ilu harcerzy chciałby mieć, aby czuć, że ma dobrą drużynę. Moje zdanie na ten temat wykształciło się nijako w toku zbieranych doświadczeń, i mogę śmiało stwierdzić, że liczba ta w minimum określona jest liczbą powiedzmy sobie regulaminowo – 16 harcerzy, jednakże dla mnie, dobra drużyna może posiadać w swym szeregu jeden zastęp. Wiadomo, że liczebność drużyn jest wielkością zmienną i zależną od wielu czynników. Ale nie o tym. Dobra drużyna- bo od definicji tegoż „zjawiska" zacząć chyba wypada, w moich oczach to drużyna w której panuje dobra atmosfera, w której wszyscy są dla siebie braćmi, w której istnieje wspólnota. Jak nie trudno się domyślić, im więcej osób, tym to zadanie jest trudniejsze. Jednakże z drugiej strony- im mniejsza liczba, tym mniej znajomości, tym bardziej „monotonnie" można powiedzieć. Dobra drużyna harcerska powinna opierać się na indywidualnym kontakcie drużynowego z podopiecznymi. Na tej właśnie bazie, na tym fundamencie, starałem się zawsze budować moją drużynę. Przyznam szczerze, że idealną liczbą dla mnie jest liczba w przedziale 20 – 25. Z taką grupą ludzi dobrze się pracuje, jest ich sporo, więc zapewniona jest pewna różnorodność i brakuje rutyny. Jednocześnie relacja drużynowy- szeregowy może być utrzymywana bardzo blisko, co pozwala na dobrą pracę indywidualną, wychowawczą bo przecież o taką w naszej organizacji chodzi. Nie mówię, że podany przedział jest najlepszy, gdyż zasadniczo tak jak wspominałem dobrą drużynę może tworzyć w zasadzie 12 osób. Umożliwia to większe zgranie, lepsze jednak poznanie. Aczkolwiek minusem jest to, że przebywanie w takim gronie z czasem się nudzi- pamiętajmy, że nie mamy w naszych drużynach osób w tym samym wieku, nie wszyscy- niestety- przepadają za sobą. Im więcej osób, tym czasem prościej jest dokonywać roszad mających na celu dobranie do siebie ludzi o podobnym stylu, zachowaniu, wieku. Dobra drużyna, to taka drużyna, w której panuje dobra atmosfera. W której każdy może na siebie liczyć. Liczba w tym przypadku jest nijako drugoplanowa, aczkolwiek tak jak mówiłem, moim zdaniem powinna oscylować w granicy 20-25 harcerzy.

na zdjęciu: 17 ŁDH im. Jerzego Szletyńskiego - Drużyna Rzeczypospolitej

pwd. Krzysztof Sikorski

Drużynowy 194 WDHy „Puchacze” (37 harcerzy w drużynie + kadra)

Przy założeniu, że zakłada się drużynę w 3 osoby (drużynowy i dwóch napalonych) to pierwsze dwa lata powinny być dwa zastępy po 6 osób. Jeśli chodzi o drużyny działające już długo to dolna granica dobrej drużyny to 3 zastępy po 5-6 osób plus przyboczny i drużynowy.