HO Marcin Stencel 

Droga Pobudko !

Piszę, aby podzielić się moim niezadowoleniem spowodowanym listem Naczelnika Harcerzy z dnia 30 października br. (http://www.zhr.pl/info/4105).

Jako rodowity Gdynianin dostrzegam i doceniam wkład radnych w dynamiczny rozwój mojego miasta. Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż połowa tej ekipy to byli i obecni instruktorzy ZHR-u (mniej lub bardziej aktywni). Powodem ich skuteczności są niewątpliwie cechy wyrobione w harcerstwie – uczciwość, słowność, pracowitość, przedsiębiorczość i poczucie odpowiedzialności za swoją lokalną społeczność. Natomiast zupełnie odcinam się od dopisania do tej listy światopoglądu – jakiegokolwiek, a już tym bardziej konserwatywnego. Jakie znaczenie na np. tworzenie nowych miejsc pracy ma to, że radny jest chrześcijaninem ?

Uważam, że pełnienie funkcji radnego winno być na ile to możliwe jak najmniej związane z polityką. Dlatego też jestem wdzięczny druhom z Rady Miasta Gdyni, że kandydowali i kandydują dalej z listy apolitycznej „Samorządności".

Nie wiem na czym polegać ma „konserwatywna rewolucja". Czy chodzi o akrobatyczne popisy rezydentów cyrku przy Wiejskiej? Nadużywanie zaufania własnych wyborców poprzez zaskakujące koalicje, radykalne pomysły na reformę szkolnictwa a może ostateczne zrzucenie jarzma wpływów byłych agentów na nasz kraj - oczywiście wszystko po jedynej słusznej myśli rządzących - ?

Przepraszam - zapomniałem jeszcze o pomniku Józefa Kurasia i muzeum Katynia. Jeżeli tak jest, to mam nadzieję, że rewolucja „pożre własne dzieci".

Działania obecnego rządu powodują frustrację wielu milionów Polaków - wśród nich moją także. Nie chcę aby ZHR był z nimi kojarzony.

Marcin Stencel HO
p.o drużynowego
5 Gdyńskiej Drużyny Harcerzy „Knieja"
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Od redakcji: Druhu Marcinie! Oczywiście nie jesteśmy uprawnieni, by odpowiadać na zawarte w liście pytania, skierowane personalnie do Druha Naczelnika. Możemy tylko mieć nadzieję, że odpowie na nie adresat. POBUDCE nie udało się niestety jak dotąd, mimo licznych prób i mimo obietnic uzyskać wywiadu z druhem Michałem Sternickim. Lekceważenie prasy stało się niedobrym, ale powszechnym obyczajem politycznym w IV Rzeczypospolitej, nie czujemy się więc urażeni. Czym innym jest jednak, mamy nadzieję, odpowiadanie na pytania, stawiane wprost przez instruktorów ZHR, dla których Druh Naczelnik jest nie tylko zwierzchnikiem wybranym w demokratycznych wyborach, ale także wychowawcą, oddziałującym osobistym przykładem.

List publikujemy bez skrótów i poprawek, co nie znaczy, że z jego treścią i tonem utożsamiamy się bez zastrzeżeń. Przywilejem młodości jest stawianie kategorycznych tez i bezkompromisowych pytań, i to nasza redakcja szanuje. Ze swojej strony chętnie dodalibyśmy jeszcze kilka pytań i niewątpliwie uczynimy to przy kolejnej próbie uzyskania wywiadu. Spytamy  Druha Naczelnika o jego definicję „rewolucji konserwatywnej", spytamy, czy rzeczywiście „nasze" poglądy reprezentują kandydaci na radnych ze wszystkich partii politycznych (z Samoobroną włącznie), a jeśli tak, to jakie właściwie poglądy są nasze? W tym kontekście nie zapomnimy o pytaniu, dlaczego wśród wymienionych kandydatów znalazły się osoby bez stopni harcerskich (jaki jest ich status?), nie znalazł się natomiast powszechnie znany kandydat na prezydenta Gdyni podharcmistrz  Wojciech Szczurek? No, ale to już nasza, redakcyjna sprawa. Druhu Marcinie, za list dziękujemy.

hm Paweł Wieczorek KOHUB
Redaktor Naczelny POBUDKI