hm. Paweł Wieczorek

Zima na dworze biała, śnieg po pas, niedźwiedzie a nawet wiewiórki smacznie sobie śpią, a tu ktoś usiłuje grać pobudkę. Po co? Komu trąbi o świtaniu ta poranna fanfara?

         Cóż, z pewnością nie wiewiórkom i niedźwiedziom. Otwieramy stronę internetową „Pobudka” dla tych, którzy na dobrą sprawę i tak są już pobudzeni, w obu znaczeniach tego słowa, to znaczy dla aktywnych i nie zasypiających gruszek w popiele, ze użyję staroświeckiej formuły. Przeważnie na dodatek – umundurowanych. Na zielono lub szaro. Dla harcerek i harcerzy z ZHR, którzy czują się wychowawcami.

         Bo przyznacie: nie każdy harcerz, nawet nie każdy instruktor jest wychowawcą. Niektórzy wyżywają się w zabawie, inni szukają w Związku władzy, namiastki kariery, są też tacy, którym wystarcza po prostu sprawne administrowanie organizacją, w której inni wychowują. Otóż ci wyżej wymienieni „niektórzy” mogą sobie dalej słodko spać, bo niczego ciekawego dla siebie w „Pobudce” nie znajdą. My ich nie skreślamy, dla nich są po prostu inne strony.

         „Pobudka” jest przede wszystkim adresowana do DRUŻYNOWYCH, harcerskiej „szarej piechoty”, wychowawców działających na najtrudniejszym, ale zarazem najważniejszym froncie, bezpośrednio wśród tych, dla których istnieje harcerstwo. Nie będę tego tematu rozwijał – po to właśnie powołujemy wirtualne pismo, żeby o tym pisać, i to już teraz, zimą, gdy w wielu środowiskach panuje zamarznięta cisza i martwota. Bo potem, wiosną, może się okazać, że już nie pobudka jest potrzebna, a LARUM.

Pamiętacie: „Panie Pułkowniku Wołodyjowski! Larum grają, nieprzyjaciel w granicach, a ty się nie zrywasz, szabli nie chwytasz, na koń nie siadasz? Cóż się z tobą stało, dzielny żołnierzyku, zaliś swej dawnej przepomniał cnoty...”

         Michał Wołodyjowski był usprawiedliwiony, gdy wzywano go daremnie tymi przejmującymi słowy; on już wtedy nie żył... My nie mamy takiego usprawiedliwienia. Chwyćmy szablę... Idźmy w słońce!

         Zatem wiemy już, do kogo. Teraz: kto i o czym będzie pisał w „Pobudce”. Niżej podpisany redaktor naczelny jest po prostu takim dziennikarskim oboźnym; ma dbać o to, by strawa, czyli teksty dotarły na czas do odbiorców i żeby nikt sobie nie złamał wirtualnej nogi. Dlatego postawiono w tym miejscu mamuta, który nie aspiruje do żadnych funkcji we władzach organizacyjnych, a swoje prawdziwe harcowanie przeżywał w prehistorycznych czasach, jeszcze przed KIHAM-ami... A potem już tylko knuł (w latach 80) przeciw błędom i wypaczeniom w komunistycznym ZHP, zresztą go z tegoż ZHP za to z hukiem wyrzucono. No i pisał książki. Może ktoś zna „Zielone Straszydło”, albo „Pięć Zielonych”? Stare dzieje. Właściwą treść nadadzą „Pobudce” młodsi, czynni instruktorzy ZHR. I trochę starsi też. Bo idea jest taka, żeby tu każdy wychowawca znalazł coś dla siebie, od porady, jak poprowadzić zbiórkę zastępu, po dyskusję o sensie służby Bogu i Polsce, a nawet o tym – jakiej Polsce. Dlatego, by łatwo znaleźć coś dla siebie, siadamy wokół ideowego ognia w czytelnym układzie czterech kręgów wtajemniczenia. Wszystkie kręgi otwarte są dla każdego czytelnika, ale zawierają artykuły o różnym stopniu trudności.

         W środku jest krąg czerwony. Tam będą ulokowane teksty najtrudniejsze, czasem kontrowersyjne, obrazoburcze. Ale ważne dla Harcerstwa pisanego dużą literą.

         Potem krąg zielony: porady. Nie „podręcznik w odcinkach”, tylko żywe głosy doświadczonych instruktorów, którzy tymi doświadczeniami chcą i mogą podzielić się z młodszymi braćmi i siostrami w harcowaniu. Niekoniecznie o sprawach ideowych, metodycznych i programowych. Także po prostu o życiu, jego zasadzkach i mieliznach.

         Krąg granatowy. Może ktoś zgadnie, stąd taka kolejność barw? W tym kręgu jest miejsce na Wasze pytania, nadsyłane do redakcji. Żadne nie pozostanie bez odpowiedzi. Zmobilizujemy fachowców od każdej dziedziny, która może zainteresować harcerskiego wychowawcę. I odpowiemy w granatowym kręgu.

         Jest jeszcze białe tło. Po co? To też  miejsce na Wasze pytania, ale takie, na które nie można, albo sami nie chcecie, żeby odpowiadać publicznie. Białe tło to coś w rodzaju pobudkowego telefonu zaufania i pogotowia ratunkowego. Na pytania tam posyłane (z dopiskiem, że „na biało”), odpowiadać będziemy indywidualnie: pocztą elektroniczną, na czacie, a jak trzeba, nawet osobiście. Nie ma tematów tabu. Mogą zdarzyć się pytania ZA TRUDNE. Lojalnie uprzedzam, cudów się po nas nie spodziewajcie! Tylko wiedzy, zaangażowania, odpowiedzialności i... służby.

         No jak, obudziliście się z zimowego snu? I obudziłyście się? Zatem: CZUWAJCIE!

hm. Paweł Wieczorek KOHUB
Redaktor Naczelny

PAWEŁ WIECZOREK "KOHUB"
były KIHAM-owiec i współżałożyciel ZHR, dziś poza czynną służbą.. Z zawodu dziennikarz, niektórym w harcerstwie znany jako autor książek, np. „Zielonego Straszydła”, „Szkoły harców”, „Pięciu Zielonych”. Ojciec dwóch instruktorek ZHR.